Wszyscy jesteśmy nielegalni
Christian Rätsch, etnofarmakolog z Hamburga uważany jest za narkotykowego guru. W wywiadzie opowiada o alkoholu, LSD, Wagnerze oraz innych środkach odurzających.
nasir77 z- #
- #
- #
- #
- #
- 179
Christian Rätsch, etnofarmakolog z Hamburga uważany jest za narkotykowego guru. W wywiadzie opowiada o alkoholu, LSD, Wagnerze oraz innych środkach odurzających.
nasir77 z
Komentarze (179)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie ćpam. Ćpać to można heroinę, rozpuszczalnik czy kompot. Określenie tego o czym napisałem, że przeżyłem mianem ćpania to tak jak nazwanie picia kawy "ćpaniem". Ćpasz kawę? Zwykle okazanie ignorancji już na poziomie terminologii, jak w tym przypadku, po prostu olewam- doświadczenie. Dyskusja z takimi osobnikami nie ma sensu, to są osoby z rodzaju "nie wiem, nie widziałem, nie interesowałem się nawet ale się wypowiem bo ziomek ziomka mówił". Dla Ciebie zrobię wyjątek.
@
Toż przecież wg ostatnich badań pisali że jednak wcale tego nie wytwarza nasz organizm, znów muszę się wziąć za research
Byłem na wykładzie profesora z USA, Polskiego pochodzenia o roślinach halucynogennych, bardzo ciekawe wykłady, ciekawe podejście, a moja uczelnia serwuje mi to: (chyba że się już zmieniło coś ale nie sądzę)
https://www.dropbox.com/s/uzljn2bbhowjedz/lolcontent.rar
@Fleisch: Siła twoich argumentów miażdży suty, a tak na serio jesteś jednym z tych, kompletnie nie wyluzowanych ludzi, którym kiedyś pęknie żyłka, bo się za mocno spinają, że ktoś uważa tak, a nie inaczej.
Co do "straszaków" - wszystkim można się zdegerować i zniszczyć. Najłatwiej alkoholem, ale można też Internetem. Cóż - tych się nie boisz, a reszty tak - bo pan z telewizora powiedział? Możesz sprawdzić. Dużo panów i pań w internetach mówi, że telewizor kłamie. Nie płacą nam za to. My po prostu sprawdzaliśmy.
Nikt jakoś nie poleca sprawdzania czy benzynę można pić. Użyj logiki. Masz dwie wersje, dwie różne motywacje za nimi i możliwość samodzielnego
Gadanie o gigantycznej szkodliwości alkoholu w porównaniu do narkotyków jest wręcz śmieszne. Alkohol pije praktycznie każdy. Znaczna część społeczeństwa go nadużywa (nie w sensie chlania na umór dzień w dzień, ale generalnie picie co weekend też już można jako nadużywanie uznać), jest bajecznie dostępny dla każdego, kto go chce. Z narkotykami jest inaczej - nie wszyscy mają do nich dostęp, nawet wyjadacze mają nieraz problemy, bo jest kapusta na dzielni a co dopiero jacyś tam co załatwiają przez 5 osób jointa. Nie mówię o rzeczach takich jak kokaina czy heroina bo tego nie ma pierwszy lepszy osiedlowy dealer.
Do tego teksty, że heroina nie ma żadnych negatywnych skutków a alkohol to p@!$@%!a trzustkę po powąchaniu piwa.
Nawet
Słyszałem o ludziach co im po hip-hopie totalnie j!$%ło, coś się w mózgu poprzestawiało i
1. Hiphop faktycznie może mieć lekko "demoralizujący" wpływ. Umówmy się, spora część teog przekazu to jakieś gówna w stylu "j@@!ć policję". Owszem, są normalni raperzy, ale dzieciarnia racz2ej słucha tych gorszych. Mówię to jako (były?) słuchacz.
2. Rap to muzyka środowisk mniej czy bardziej patologicznych, gdyby był gatunek skierowany do fizyków kwantowych to moglibyśmy stworzyć stereotyp że ta muzyka rozwija, co niekoniecznie było by
To całe oszukiwanie się, że świat jest logiczny i normalny. Że najważniejsza jest rata i wypłata. I co sobie ktoś tam pomyśli. Masz to swoje podejście: "meh". Bo trzymamy się ramy to się nie posramy, chłopaki nie płaczą.
Jak chomik w klatce. Nie ma to jak się piwka napić. Legalnie. I obejrzeć coś. Wszystko jest ok. Ważne, żeby sobie radzić. Wiesz co masz robić. Powiedzieli Ci. Tak skutecznie, że nie odróżniasz tego od własnych
Piszesz jakby można było tylko jeść, albo tylko pić. To nie jest tak. Przegięcie pały w każdą stronę nam nie służy. Jest praca, jest odpoczynek. Jest koncentracja, jest relaks. Wszystko jest potrzebne. W tym dżungle i lasy, wycięcie w pień całej zieleni jest raczej głupim pomysłem.
I skończymy w peruwiańskiej dżungli w gatkach z liści.