Cześć,
Aż specjalnie zarejestrowałam się na Wykopie, żeby opisać mój przypadek i przestrzec innych przed popełnieniem podobnego błędu.
Moja historia dotyczy wielkiej sieci siłowni Pure oraz sposobu naciągania przez nich klientów i traktowania ludzi w ogóle.
Strona Pure
Generalnie chodzi o to, że od dwóch miesięcy nie mogę się od nich doprosić zwrotu moich pieniędzy.
Wczoraj na ich profilu na facebooku opisałam dokładnie moją sprawę oraz wysłałam maila do ich PR managera - miałam nadzieję, że to cokolwiek pomoże.. ;]
Poniżej mój post:
Witam,
Jak widzę nie jestem jedyną osobą ordynarnie oszukiwaną przez tą sieć siłowni. Wydawało by się, że to duża i poważna firma, a zachowują się gorzej niż podrzędny cwaniaczek spod budki z piwem. Moja historia wygląda tak: 03.04.2013 r. podpisałam formularz aplikacyjny do siłowni w przy Galerii Kazimierz w Krakowie. Pan o imieniu Sebastian zwyczajnie mnie oszukał - poprosiłam go o przygotowanie dla mnie oferty na 3 miesiące. Pan o imieniu Sebastian wypełnił za mnie formularz aplikacyjny i zaznaczył na nim minimalny okres członkostwa 12 miesięcy mówiąc, że w systuacji, gdy nie będę chodzić na siłownię, to opłata będzie zawieszana. Na całe szczęście wpisałam na aplikacji datę rozpoczęcia członkostwa na 05.04.2013 r. - jeszcze tego samego dnia dowiedziałam się od znajomych koleżanek, że to stała praktyka tej siłowni i że opłata członkowska jest formą abonamentu. Gdy zadzwoniłam na siłownię i poprosiłam o rozmowę z Panem Sebastianem, ten najpierw nie chciał ze mną rozmawiać, a potem wszystkiego się wyparł i jeszcze powiedział, że nie mam prawa do rezygnacji z umowy. Niemniej następnego dnia (tj. 4 kwietnia, na dzień przed rozpoczęciem członkostwa) udałam się do tej siłowni i poprosiłam o rozwiązanie umowy - i teraz jeden z lepszych kwiatków - na drugiej stronie formularza aplikacyjnego są ogólne warunki członkostwa, w których nie ma ani słowa o możliwości rezygnacji, natomiast formularz rezygnacji powołuje się na punkt 3.4 warunków członkostwa - no fatamorgana normalnie... Nieważne zresztą - po godzinie oczekiwania na Panią Natalię Ruszoł (kierownik siłowni) udało mi się podpisać formularz rezygnacji (był 04.04.2013 r.), w którym Siłownia Pure Health zobowiązuje się do zwrotu całych 124 złotych pobranych z mojej karty. Minęły dwa miesiące i pieniądze nadal nie wróciły na moje konto - dzwoniłam tam już kilkanaście razy i słyszę od Pani Natalii Ruszoł coraz bardziej bzdurne wymówki - najpierw okazało się, że nie podałam im numeru konta (jakby nie można było zwrócić pieniędzy bezpośrednio na rachunek karty, z której zostały pobrane), po dosłaniu numeru rachunku słyszałam (dwa tygodnie temu), że pieniądze zostały już wysłane - musieli chyba karawaną przez pustynię je słać. A obecnie Pani Kierownik (z wielkiej litery koniecznie) nie raczy odbierać ode mnie telefonów.
W ten sposób wygląda obsługa klienta w dużej sieci siłowni - swoją drogą to ciekawe, czy w ten sposób postępuje tylko siłownia w Galerii Kazimierz w Krakowie, czy też to mają wpisane w swój ład korporacyjny. Sądząc po tym, jak skonstruowane są ogólne warunki członkostwa na formularzu aplikacyjnym mam podejrzenia, że raczej to drugie.
Nie pozdrawiam i przestrzegam wszystkich.
ps. Gdyby ktoś miał wątpliwości, co do wiarygodności przedstawionych powyżej faktów, to służę skanami formularza aplikacji i rezygnacji oraz ogólnych warunków członkostwa.
Dzisiaj po południu oczywiście mój post i komentarze pod nim był sprawnie usunięty - szkoda, że tak samo sprawnie nikt nie raczył odpisać mi na mojego maila w sprawie zwrotu moich pieniędzy.
Najciekawsze jest to, że to jest duża firma i to podobno międzynarodowa, a ich polski personel psuje im opinię.
Publikuję ten wykop, żeby przestrzec przed korzystaniem z usług z tej firmy - dla każdego chętnego opinii o tej firmie proponuję wpisać w googla hasło "pure oszuści" - to nie jest jednorazowy przypadek - oni zwyczajnie tak działają.
Zachęcam do wykopywania, żeby wykop znalazł się na stronie głównej i dotarł do jak największej liczby klientów tej sieci.
Pozdrawiam
Marysia.
Komentarze (140)
najlepsze
a) sprzęt będzie sprawny
b) będzie czysty prysznic
@marys87:
jeśli zapłacone kartą kredytową to chyba najprościej użyć chargebacku
Przed podpisaniem umowy googlowałęm i trafiałem na tematy o których mówisz. W 90% procentach są to żale ludzi którzy podpisali umowę a później im się odechciało chodzić, płacić i nagle wielkie oburzenie że jak to
Jest to najbezpieczniejsza droga odzyskiwania kasy.
HTH.
HTH.
Zawołajmy tutaj najważniejszą osobę aby się o tym dowiedziała
@marys87:
Zrób tak jak napisał reishen. Agent rozliczeniowy ma dużo więcej metod nacisku. Poza tym jak będzie miał dużo skarg to może rozwiązać umowę. Co dla nich oznacza realne straty.
Ja miałem bardzo podobną sytuację w Pure w Blue City. Zgłosiliśmy się z kolegą po wejściówkę jednodniową, żeby zobaczyć jak wygląda ta siłownia. Na miejscu babka zaproponowała nam od razu abonament na 3 miesiące w cenie jakbyśmy brali go na rok. Nie chciałem się zgodzić, ponieważ dopiero co przestały boleć mnie plecy po kontuzji i bałem się, że po ćwiczeniach znowu mogą zacząć mnie boleć, a ja zostanę z trzymiesięcznym
Piszesz do Visa/Mastercard, że transakcja nie doszła do skutku, dostajesz zwrot kasy.
Reszta cię nie interesuje.
http://transakcje.pl/artykul,chargeback_czyli_zwrot_pieniedzy_z_zakwestionowanej_operacji_przy_uzyciu_karty_platniczej,792587165.html
Pani przy telefonie poprosiła mnie o szczegółowe dane i numer buta oraz odczyn skarpetek, podałem i powiedziała że rezygnacja następuje, ale muszę jeszcze zapłacić za następny miesiąc, no spoko taka umowa że jest miesiąc wypowiedzenia. Zapłaciłem, miesiąc nie chodziłem bo mnie nie było.
Po 6 miesiącach dostaje telefon od Mamy że przyszedł list do mnie od Pure, myślę sobie reklama, może jakaś promocja będzie jak wrócę do Wrocławia, fajnie.
Proszę