spojrzenie tego psa przepełnione radością z życie dla tego strażaka to chyba największe podziękowanie jakie można kiedykolwiek i od kogokolwiek otrzymać
.... kurde :( ... ratownicy medyczni, strażacy ... ta świadomość, że każdego dnia można uratować komuś życie ... położyć się spać i pomyśleć "dzisiaj uratowałem człowieka, psa etc ... ktoś dzięki mnie żyje"
a ja? 8h w biurze .. coś poklepie na kompie i w zasadzie tyle. Ehh ..
ta świadomość, że każdego dnia można uratować komuś życie ... położyć się spać i pomyśleć "dzisiaj uratowałem człowieka, psa etc ... ktoś dzięki mnie żyje"
@vertoo: Bo ja wiem czy taka wspaniała myśl. To znaczy owszem wspaniała, ale... Mój wuj był strażakiem i to wcale nie jest takie oczywiste bo wystarczy jedna akcja kiedy się nie uda i można powiedzieć w łeb bierze i 1000 uratowanych wcześniej istnień. Taka sytuacja -
Gest warty uwagi, bo nie mają obowiązku tego robić.
@M4lutki: I to jest właśnie miarą człowieczeństwa, nie tylko do zwierząt ale i drugiego człowieka - kiedy nie ma obowiązku i nie trzeba robić, a się to po prostu robi.
@snicer: Pompowali go samym tlenem, wiesz co się robi po zatruciu tlenkiem węgla? Tlenek węgla blokuje krwinki, a te z kolei zamiast tlenu roznoszą po organizmie właśnie tlenek węgla. Dlatego też robi się wszystko żeby tlenu było jak najwięcej.
Cudze chwalicie, swego nie znacie. Samemu będąc na akcji już dwukrotnie widziałe, jak dowódca reanimował psa, a tutaj w gwoli ścisłości mamy do czynienia z tlenoterapią, a nie reanimacją.
Patrząc po ilości wykopów bardziej dostrzegamy działania religijnych fanatyków od pięknych gestów ludzkich.. Tak jakby to co dobre w obliczu tego co złe miało mniejsze znaczenie..
Komentarze (54)
najlepsze
Analogicznie, kwiaty swojej dziewczynie dajesz, ale inne rośliny wpieprzasz codziennie i nie masz problemu z obłudą.
a ja? 8h w biurze .. coś poklepie na kompie i w zasadzie tyle. Ehh ..
@vertoo: Bo ja wiem czy taka wspaniała myśl. To znaczy owszem wspaniała, ale... Mój wuj był strażakiem i to wcale nie jest takie oczywiste bo wystarczy jedna akcja kiedy się nie uda i można powiedzieć w łeb bierze i 1000 uratowanych wcześniej istnień. Taka sytuacja -
BTW: U nas ratuje się nawet... szczury :-)
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/725719,pracownicy-pogotowia-uratowali-cala-rodzine,id,t.html
@M4lutki: I to jest właśnie miarą człowieczeństwa, nie tylko do zwierząt ale i drugiego człowieka - kiedy nie ma obowiązku i nie trzeba robić, a się to po prostu robi.
I teraz przypomina mi się ostatnie znalezisko o hodowli psów w Korei :(