Co lepsze, piłkę zagrywał mu krakowianin Makuch :) Kontekst ewidentnie wskazuje na wałek. Jednak jak się przyjrzeć, to widać, że piłka przy koźle zamiast się odbić to siadła i potoczyła się pod nogą. Jakaś tam szansa na to, że to kolejny cabaj jednak jest.
Cabaj w tym meczu wybronił kilka razy całkiem trudne piłki, które gdyby puścił nikt nie miałby do niego pretensji.
Właśnie dlatego pożegnano się z nim w Cracovii, bo choć potrafił wyciągnąć się jak sprężyna i obronić strzał nie do obrony to zdarzały mu się kiksy i momenty dekoncentracji.
Ponadto obrońca zagrał w sposób fatalny, kozłująca piłka z 11 metrów w stronę bramki na nierównym boisku...
Komentarze (50)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Polska szkoła bramkarzy
Właśnie dlatego pożegnano się z nim w Cracovii, bo choć potrafił wyciągnąć się jak sprężyna i obronić strzał nie do obrony to zdarzały mu się kiksy i momenty dekoncentracji.
Ponadto obrońca zagrał w sposób fatalny, kozłująca piłka z 11 metrów w stronę bramki na nierównym boisku...
~Za Bońka korupcji nie ma. Chwała nam i naszym kolegom. (30.05.2013 10:42:33)
Wy na weszło zaprzeczalibyście korupcji, nawet gdyby was ugryzła w dupę.