Podobnych wartościowych wykopów jest sporo, również opisujących odkrycia medyczne. Tyle że giną niezauważone w zalewie linków do "zabawnych" zdjęć i kiepskiej rozrywki.
Też się nad tym zastanawiam. Nie wiem czy to mądre rozwiązanie - skoro nie możemy zwalczyć jednego wirusa, bo ewoluuje i uodparnia się na wszystko, to dajmy mu ewoluować jeszcze szybciej bez żadnej kontroli? Wiem że to ma zwiększać prawdopodobieństwo pojawienia się błędów w kodzie dna przy tych mutacjach, ale zaraz zaraz, czym to była ewolucja?...
Na chwilę będzie super fajnie, a potem stworzymy sobie killera przy którym dzisiejszy HIV to pikuś.
Z góry zastrzegam, że z biologią mam niewiele wspólnego.
Ja artykuł zrozumiałem tak:
1. niewielki błąd powoduje niewielki przyrost lub stratę przeżywalności. Nie powoduje zniszczenia. Wirus dalej działa, ale namnaża się kilka % wolniej/szybciej.
2. Po podaniu leku mutacja następuje kilkakrotnie szybciej, negatywna mutacja uniemożliwia dalsze namnażanie i działanie wirusa. Pozytywna zwiększy namnażanie, ale pozytywnych jest niewiele. Chodzi o to, że istnieje X stanów "używalności" wirusa i nieskończoność stanów niewłaściwych (z punktu
wybaczcie, ale jak w artukule na temat HIV, ktory jest retowirusem i ma RNA i odwrotna transktyptaze czyli taki enzym, ktory "przespisuje" RNA na DNA; dodam, ze w pismie, ktore jest jak widać, popularne i znane, jest napisane : "Koronis Pharmaceuticals przyspiesza proces powstawania zmian w DNA wirusa to mi sie odechciewa czytac.
ta "przemysł lekarski" nazwie ich heretykami w wsadzi do więzienia za kłamanie ludzie... tak jak to było kiedy odkryto że witamina D (czy B... nie pamiętam wiem że co jest w pestkach dyni :P) leczy raka...
W tym szaleństwie jest metoda. Panowie naukowcy mają jakieś 50% szans na prawdziwy sukces. Mogą stworzyć cud-lek albo dać wirusowi "instrukcję obsługi" do stworzenia cud-killera. Jeśli wirus w ogóle może się tak zmutować to zrobi to i tak prędzej czy później - z pomocą lub bez. A jeśli jest choć szansa na wykopanie go ze stołka to trzeba ją wykorzystać.
Jak dla mnie zwykły bełkot , ciągle słyszy się o jakiś cudownych metodach zwalczania np raka a ja jakoś nie widzę żeby ludzie przestali przez to umierać.
Ja nie chce nic krytykować ale ten Focus jest tak samo wiarygodny jak Fakt, jakby to był artykuł z Nature albo z Science to byłbym skłonny potraktować go bardziej na serio.
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Czytam Focusa od lat, zarowno online jak i gazete i trzyma poziom, a wiadomości często pokrywają się z tymi znalezionymi gdzie indziej i najczesciej to wlasnie w Focusie pojawiaja sie jako pierwsze. Dla Twojej wiadomości, Focus czesto inspiruje sie Sciencem i nawet tlumaczy jego artykuły.
Słuchaj czy naprawdę myślisz że informacja o tak wiekopomnym wydarzeniu jak pierwsze udane zniszczenie HIV znalazłoby się najpierw w periodyku takim jak Focus ? A w tym przypadku raczej mowy o inspiracji artykułem z Science nie było...
Komentarze (30)
najlepsze
Na chwilę będzie super fajnie, a potem stworzymy sobie killera przy którym dzisiejszy HIV to pikuś.
jesli smutuje i powstanie jeszcze cos gorszego ????
trzeba by raczej wymyslic cos, co zdeaktywuje wirusa
Ja artykuł zrozumiałem tak:
1. niewielki błąd powoduje niewielki przyrost lub stratę przeżywalności. Nie powoduje zniszczenia. Wirus dalej działa, ale namnaża się kilka % wolniej/szybciej.
2. Po podaniu leku mutacja następuje kilkakrotnie szybciej, negatywna mutacja uniemożliwia dalsze namnażanie i działanie wirusa. Pozytywna zwiększy namnażanie, ale pozytywnych jest niewiele. Chodzi o to, że istnieje X stanów "używalności" wirusa i nieskończoność stanów niewłaściwych (z punktu
Ale POZYTYWNE mogly sie pojawic. Wojownicze Zolwie Ninja, przybywajcie! xD
Dawno nie widzialem tak dobrego wykopu =]
"... a choroba tysiąclecia zniszczy samą siebie..."
może o tym pisał...