@geomag42: Mi się kilka razy przytrafiło zbierać ludzi z chodnika, ale zawsze byli to miłośnicy napojów wyskokowych.
Jednego takiego wytargałem w wigilię z zaspy śnieżnej, był tak nawalony, że niewiele ogarniał, ale jak go ustawiłem do pionu, to poszedł sobie, chyba trafił do domu, bo nie słyszałem o zamarznięciu w moim mieście.
@piotreek88: Też raz w zimie zgarnęliśmy z kumplami jakiegoś żula dosłownie spod bloku i wrzuciliśmy go na klatke pod kaloryfer. Typ zupełnie nie kontaktował. A dziś akurat jakis gość po 60tce ze sluchawkami na uszach spijający browara na schodach kamienicy chciał ognia, ale jako że nie palę to nie miałem. Szedłem akurat po browary więc kupilem zapalniczkę i wracając mu dałem ;)
Pomagałem starszym osobom kilkukrotnie i raczej są one zaskoczone/ przestraszone że ktoś chce im pomóc. Najbardziej pamiętam jak wspomogłem "dziadka" przy przechodzeniu przez przejście. Ja wbijałem już na mrygającym zielonym a on był w 1/4 drogi (cztery pasy), a szedłem w przeciwnym kierunku. Pomyślałem że w dwójkę raźniej, a jak będą trąbić to on nie będzie czuł takiej presji. Na początku szok w jego oczach, później było słychać zadowolenie w głosie. "Dziękuje
@dzoker: Może tak, jak dochodziliśmy z kolesiem do końca przejścia to już było zielone dla samochodów, przeprowadzałem go w stronę, z której przyszedłem, przeciwną do mojego zamierzonego kierunku. Miałem zamiar czekać na następny cykl, ale kierowcy poczekali i pozwolili mi jeszcze przebiec tam gdzie od początku chciałem iść. Mogli jechać na zielonym, mimo tego poczekali.
Komentarze (93)
najlepsze
Ale gdzie tu widać, że pomaga dwa razy?
źródło: comment_O4zve5Fnp1IJOdXNtpE0hN3MMNX9e5uQ.jpg
PobierzJednego takiego wytargałem w wigilię z zaspy śnieżnej, był tak nawalony, że niewiele ogarniał, ale jak go ustawiłem do pionu, to poszedł sobie, chyba trafił do domu, bo nie słyszałem o zamarznięciu w moim mieście.
Komentarz usunięty przez moderatora
Btw. Bardzo ładny brytyjski słychać na filmiku