Egzamin na prawo jazdy oblany przez idiotkę
Babka wniosła skargę na złe zachowanie egzaminatora i wygrała sprawę- WORD musi unieważnić egzamin i zwrócić jej pieniądze. Po przeczytaniu artykułu oglądnijcie filmik z egzaminu. Śmierć na kółkach. W obecnych czasach nie bierze się pod uwagę, że nie każdy nadaje się do prowadzenia samochodu, tak jak nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie.
p.....r z- #
- #
- #
- #
- #
- 174
Komentarze (174)
najlepsze
Żeby wszyscy egzaminatorzy byli tacy, byłoby mniej wypadków!
Słowa głupie ale prawdziwe.
Nie rozumiem ludzi, egzamin na prawo jazdy ma na celu sprawdzenie Twoich umiejętności za kierownicą. Jeżeli są wystarczające by sie poruszać po drogach to zdajesz. Nie rozumiem jak można gadać '' oblał mnie za byle co''! Gdy na drodze zrobimy to co babka na rondzie lub wymusimy pierwszeństwo i spowodujemy kolizje bądź wypadek co powiemy? To też
Zupełnie nie mam też pojęcia o co z tym "chamstwem" chodzi! Jeśli chodzi o jego uwagę "Pani zupełnie nie myśli" to wg. mnie to się nie nazywa chamstwo, tylko szczerość...
Ja osobiście jestem wdzięczny
Mnie również egzaminator popędzał tekstami "dynamicznie! dynamicznie!", do tego raz ruszyłem z trójki i raz wjechałem szybko w kałużę. Ale przepisu żadnego nie złamałem, bo się nauczyłem., Nie potrzeba do tego żadnego drygu, wystarczy znać zasady ruchu i być ostrożnym.
Jak dla mnie egzaminator słusznie laskę oblał. Chciała wjechać na pas obok nie patrząc w lusterka - gdyby 'L' na górze nie miała, to stłuczka murowana!
Nie powinna wygrać w sądzie, bo egzaminator dobrze zrobił, wytykając błędy.
ww pan mówi wszystko...jak mozna nie umiec rozpędzać auta? wjeżdżać na wewnętrzny pas? eh. szkoda słów...
Ja tam nie wiem, nie będę się wypowiadał nt. tego co zaszło.
Ale ci ludzie muszą być konkretnie odporni na wszelkie idiotyzmy.
Mój pierwszy egzamin na B (i jedyny, bo zdałem) to było wymuszenie na pierwszym skrzyżowaniu (według egzaminatora, nie mnie, ale przyznałem mu rację, oni zawsze ją mają), potem przejechanie na czerwonym (tu też egzaminator miał swoją rację, którą przyznałem).
Nie dotyczy to tylko osob podchodzacych do kursów. Niestety wielu pracodawcow twierdzi ze kazdy pracownik powinien miec prawo jazdy. Jezeli ktos nie nadaje sie do prowadzenia samochodu, to może poczuć się z tego powodu jak osoba upośledzona.