Bandzior vs. pracownica banku. Warto przeczytać, niezła historia :)
![Bandzior vs. pracownica banku. Warto przeczytać, niezła historia :)](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_4U9ymB9VE6ol66rXJMh7thuEd1xMIkvq,w300h194.jpg)
Rezolutna pracownica banku nie przestraszyła się widoku broni i... odmówiła bandziorowi wydania pieniędzy. Ostentacyjnie włączyła przy nim alarm antynapadowy. Zdenerwowany napastnik opuścił bank bez grosza. Potem było gorzej...
![Kraki87](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Kraki87_sZe2OHOg0B,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 84
Komentarze (84)
najlepsze
A tak na powaznie, 5 udanych napadow na bank, koles jakby nic kupuje sobie ciagle nowe atrapy broni i nic. Myslalem, ze okradanie bankow jest bardziej skomplikowane.
Dziwne, że te banki nie mają blokady drzwi, chociaż z drugiej nie wiadomo jak wtedy mógłby się zachować zdesperowany przestępca. Pewnie zacząłby grozić obsłudze, żeby go wypuścili. Zresztą takie zabezpieczenia zapewne wyniosłyby więcej niż te ewentualne straty, być może mają też jakieś ubezpieczenie.
Ogólnie to zakopię to, żeby nikogo do czegoś takiego nie zachęcać.
Jedną z rzeczy którą uczy się na szkoleniach dla pracowników banków jest "nie kozaczyć". Jak przychodzi uzbrojony napastnik to ładnie pakujesz forsę, podajesz i w miarę możliwości wciskasz "napadówkę" (zawsze możesz jeszcze życzyć Panu miłego dnia;) ). Pracownicy nie mają obowiązku (a nawet nie powinni!) ryzykować własnego