Pomidorowe oszustwo, czyli jak fałszujemy warzywa.
Proceder ten jest niezwykle dochodowy - na jednej ciężarówce "sfałszowanych" warzyw można zarobić do 100 tysięcy złotych. Bez większego ryzyka, ponieważ powołane do przestrzegania prawa instytucje nie są zainteresowane tym procederem.
GraveDigger z- #
- #
- #
- #
- 113
Komentarze (113)
najlepsze
@scoobyscooby: zupełnie pomieszałem, pardon ;)
A i tak nic nie zastąpi pomidorów z babcinej działki, towar najwyższej jakości :)
@bartzov: Nawet jeśli blisko, to i tak zdrowiej.
Nie chce mi się za bardzo liczyć, ale mam wrażenie, że te pomidory bardzo drogie, albo ciężarówki całkiem wielkie.
I to pod warunkiem, gdyby pomidory pakowano jak ziemniaki, no ale wtedy to trzeba by chyba w litrach po transporcie liczyć.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jakaś babcia: To nie jest prawdziwa biała kiełbasa!
Pracownica: A jaka? Sztuczna?
Jakaś
Tu bym się spierał, bo zawsze mi się wydawało, że te sprowadzane wyglądają ładniej i mają żywszy, bardziej wyrazisty kolor.
Także określenie, że coś jest "plastikowe" kojarzyło mi się z tym, że coś wygląda ładnie, ale jest kiepskie w smaku, albo mało go w ogóle w sobie ma.
Dlaczego tak brzydko mówisz na swoją mamę? Doceń to, że coś dla ciebie robi, albo sam gotuj :)
Ale oryginalne polskie pomidory też są fałszowane przez samych rolników. Rolnik nie dostarcza pomidorów codziennie tylko raz, czasami dwa razy w tygodniu. Dzień przed dostawą idzie do szklarni i "maluje" pomidory, czyli pryska jakąś przezroczystą chemią, która powoduje, że następnego dnia pomidor jest już czerwony. Taki pomidor wygląda na dojrzały, ale jest bez smaku i smakuje jak zielony.
Można rozpoznać czy pomidory były malowane, są one trochę jaśniejsze i dosyć
Pomidory takie nie widza ani piasku, ani ziemi, ani deszczu, ani nawet slonca, a i mineralow nie dostaja zadnych poza trzema podstawowymi. Dodatkowo wielu hodowcow przyspiesza dojrzewanie owocow, wystawiajac je na dzialanie spalin przemyslowych: zwiazki olowiu powoduja wystapienie intensywniejszego