Oshee powinno być nagłośnione, bo nie wiadomo czy to opakowania zastępcze, czy lecą sobie w #@%%a. Proceder znany mi od co najmniej 6 miesięcy, i niejednokrotnie na wykopie ktoś się żalił. Chociaż to co w powiązanych dałem.
@P3rkoZ_93: strzelam, że mieli za dużo puszek rodzaju B więc nalali tam A i dali etykietę A. Albo ktoś włączył złe malowanie puszek i jakoś się ratowali.
A ja zawsze śmiecham jak osoby nie mające pojęcia o chemii organicznej próbują wmówić nam że "to chemia, to jest złe". Przypomina mi to pewien amerykański eksperyment z "monotlenkiem diwodoru"(tak, to poprawna nazwa chemiczna wody xD) który okazał się być substancją wchodzącą w skład praktycznie każdej niebezpiecznej trucizny na ziemi i przy okazji był dodawany do każdego produktu spożywczego. w efekcie spora grupa osób była chętna całkowitego zakazu wody w przemyśle spożywczym.
polecam dokładniejszą lekturę dodatków spożywczych "E" oraz z czego je się pozyskuje. (tak na marginesie, większość dodatków to naturalne substancje, gdyż w większości nie opłaca się ich syntetyzować)
A jakie to ma znaczenie czy jest syntetyzowana czy "wyciągana z czegoś naturalnego" jeśli czystość jest wystarczająca, a w produkcji nie użyto niczego nadto trującego?
@trueno2: podpinam się by podzielić się z ludźmi czymś co kupiła moja mama myśląc że kupuje sardynki, dociekliwi niech przeczytają co jest małym druczkiem ;)
Jak słusznie zauważył nie wie co oznacza większość składników kotletów. Poza pozytywną i negatywną oceną jest jeszcze "nie wiem". Dużo substancji o dziwnie i niebezpiecznie brzmiących nazwach to to samo co można znaleźć w normalnym jedzeniu, ale są syntetyczne lub uzyskane z czegoś innego. Ja zawsze staram się przy takich "litaniach składu" pamiętać o monotlenku diwodoru.
@GeraltRedhammer: Bo tak się nazywają te substancje jeśli występują samodzielnie. Czy dużo więcej ci powie, jeśli dowiesz się, że "zawiera związki celulozy" (e462), czy też glutaminiany, winiany itd? Dalej nie jesteś tego składu zrozumieć... Problem w tym, że składu naturalnej szyki również nie potrafisz rozbić na poszczególne substancje.
Ale to już jest problem firmy czy podaje skład w sposób czytelny, czy używa nazw chemicznych. Nigdy nie rozumiałem dlaczego firmy zamiast podać bezpiecznej i swojskiej nazwy jakiegoś składnika piszą tylko E coś tam. Rozsądny człowiek nie kupuje produktów, których składu nie rozumie.
Komentarze (189)
najlepsze
polecam dokładniejszą lekturę dodatków spożywczych "E" oraz z czego je się pozyskuje. (tak na marginesie, większość dodatków to naturalne substancje, gdyż w większości nie opłaca się ich syntetyzować)
ps.
kwas
Ta... A w przemyśle spożywczym wyciągają witaminę C z cytryny ;)
A jakie to ma znaczenie czy jest syntetyzowana czy "wyciągana z czegoś naturalnego" jeśli czystość jest wystarczająca, a w produkcji nie użyto niczego nadto trującego?
Ps. sam bym tych kotletów nie kupił.
Ale to już jest problem firmy czy podaje skład w sposób czytelny, czy używa nazw chemicznych. Nigdy nie rozumiałem dlaczego firmy zamiast podać bezpiecznej i swojskiej nazwy jakiegoś składnika piszą tylko E coś tam. Rozsądny człowiek nie kupuje produktów, których składu nie rozumie.
W przypadku prawdziwego masła wartość ta wynosi równo 82%.