Wzięła 38 tys. zł kredytu bank chce 200 tys.
Wzięliśmy z mężem 38 tys. zł. Spłaciliśmy już ponad 82 tys., a niemal 40 tys. jest w depozycie sądowym do czasu zakończenia sporu z bankiem - wylicza Urszula Przygodzka. - Tymczasem bank twierdzi, że jesteśmy winni jeszcze około 127 tys. zł!
mboss1111 z- #
- #
- #
- #
- #
- 73
Komentarze (73)
najlepsze
Mieszkanie ktore wtedy kupili za powiedzmy 50 K teraz jest warte 300 K
Jest coś takiego jak bankowy tytuł egzekucyjny daje on niezwykłe możliwości. Np . Firma ma do spłacenia 100 tyś kredytu, bank wtedy przychodzi i mówi że ma wspaniała propozycję firma ma zapłacić 400 tyś albo komornik ich zlicytuje, od razu bez procesu na podstawie decyzji którą każdy sąd w Polsce uzna za nielegalną za jakieś 3-4 lata procesu, kiedy to z firmy już nic
To ma zalety jeśli jesteśmy młodzi i przewidujemy wzrost pensji w przyszłości. Nie ma co się bać instrumentów finansowych i kredytów, pomagają w życiu
Zakop.
Jest napisane, ze "PRZESTALI SPLACAC".
Wiec w czym problem?