@Gregfield: Pewnie, ze analogia - znaczek na rece dozywotni a pokropienie wody glowa ktore jak dorosniesz i bedziesz jednak nie wierzacy to masz w dupie.
@Katagaro: roznica polega na tym, ze chrzest ani nie boli, ani nie zostawia widocznych sladow. rodzice chrzcza dziecko bo wierza, ze to dla jego wlasnego dobra. tego samego nie mozna powiedziec o tatuowaniu dzieciaka.
@mi3chal: @cosciekawego: @anonim1133: Jasne, że różnicę widzę, bo ból przy przebijaniu jest dużo mniejszy. Nie zmienia to jednak faktu, że uważam za chore dziurawienie własnego dziecka, żeby przyczepiać mu ozdoby.
Skoro żydzi mogą obrzezać to oni mogą tatuować. Niektórzy z oburzonych tutaj nie zdają sobie sprawy jakie ludzie w innych kulturach mogą mieć zwyczaje, przy których to wygląda jak gilgotki
@fredziol: Tylko że obrzezanie ma charakter nie tylko religijny ale i jest wskazane, w tamtym rejonie, bo jest bardzo higieniczne. W ciepłym klimacie rozwija się pod napletkiem wiele bakterii i innych zarazków, które mogą spowodować wiele chorób, a czasami wiadomo jak na Bliskim Wschodzie jest podejście niektórych osób do higieny osobistej.
Może to jakieś tymczasowe czy cholera wie co, aż nie chce mi się wierzyć że są tak głupi ludzie :( Już pomijając debilizm jakim jest tatuowanie dziecka - przecież ono jeszcze urośnie, a wraz z nim skóra, tatuaż rozciągnie się, wyblaknie - znamie na całe życie.
@kayleigh1507: te badania to delikatnie mówiąc bzdura. Europejczycy są zdecydowanie zdrowsi niż przeciętny Amerykanin, nie mówiąc o innych obrzezańcach
jedyne co mogę powiedzieć i w sumie polecić to - mydło. wystarczy się myć :)
O ile mogę zrozumieć że ktoś świadomie sam modyfikuje swoje ciało (tatuaże są spoko), to nie jestem w stanie pojąć czemu w imię jakichś zabobonów robi się to niemowlakom.
@Blatny: Wiele jest obrządków religijnych gdzie np obcina się napletek i nikt się temu nie dziwi. Wiele jest dziwnych rzeczy na tym świecie i nikt się temu nie dziwi. Jeśli będzie obowiązek wytatuowania krzyża na plecach, też nikt się nie będzie dziwić.
Nic mnie na tym filmie nie zdziwiło ponieważ indoktrynacja dzieci to powszechne zjawisko. Jedni tatuują ręce dziecka, inni mózg.
Komentarze (180)
najlepsze
@Gregfield: Pewnie, ze analogia - znaczek na rece dozywotni a pokropienie wody glowa ktore jak dorosniesz i bedziesz jednak nie wierzacy to masz w dupie.
Komentarz usunięty przez moderatora
jedyne co mogę powiedzieć i w sumie polecić to - mydło. wystarczy się myć :)
O ile mogę zrozumieć że ktoś świadomie sam modyfikuje swoje ciało (tatuaże są spoko), to nie jestem w stanie pojąć czemu w imię jakichś zabobonów robi się to niemowlakom.
Nic mnie na tym filmie nie zdziwiło ponieważ indoktrynacja dzieci to powszechne zjawisko. Jedni tatuują ręce dziecka, inni mózg.