Policjant usłyszał w słuchawce: - Zabił mnie mąż, mam wbity nóż, umieram...
![Policjant usłyszał w słuchawce: - Zabił mnie mąż, mam wbity nóż, umieram...](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_25pGr0CHf92QrRnnQ7jUISj17CrlEGHv,w300h194.jpg)
Do potwornej zbrodni doszło we Wrzosowej k. Częstochowy. 47-letni Jacek G. kilkunastoma ciosami kuchennego noża pozbawił życia swoją żonę. Kobieta przyjmowała ciosy, nie broniąc się. Siedziała na krześle, trzymając na rękach 15-miesięczne dziecko.
- #
- 162
Komentarze (162)
najlepsze
Nie ma autorytetów moralnych (ani wśród władzy ani wśród duchowieństwa), nie ma żadnych świętości, nie ma kary śmierci.
Jest PSYCHOZA STRACHU (podsycana przez media) przed KOŃCAMI ŚWIATA, NARASTAJĄCĄ BIEDĄ, UTRATĄ PRACY i że BĘDZIE TYLKO GORZEJ.
No to będzie !
uwielbiam to. "dostał kare dożywotniego więzienia z którego może zostać zwolniony nie wcześniej niż po 25 latach". skoro ukarali go na dożywocie to na ##$! wzmianka o tym, że może wyjść po XYZ latach? niech to dożywocie będzie przyznane w przypadkach które na to zasługują (np ten) ale niech to będzie faktycznie dożywocie, czyli niech zgnije w tym pierdlu siedząc tam do swoich ostatnich usranych dni
Słowa o tym, że alkohol do tego doprowadził.
Jeśli koleś wracając do domu minąłby chociaż kolesi, którzy jarali zielsko i przeszedłby przez opary, media już dziś trąbiłyby na całą Polskę, że to wina marihuany.
A tak? Jak zawsze. Alkohol jest nadal cacy.