Hundertwasser tworzył swoje dziwne budynki od podstaw (a nie niszcząc zabytki), a wynikało to z jego poglądów i postawy życiowej a nie wycieczki do Wiednia i nieudolnym kopiowaniu czegoś, czego bez tła historycznego skopiować się nie da. I kto to niby będzie oglądał? Turyści się zjadą? I co będą podziwiać? Szalony sen cukiernika? Już jeden mamy w Warszawie. Zamiast wyremontować budynek, zniszczą go raz na zawsze - i na zawsze zagości w
@Coralusek: przede wszystkim, to, że coś jest pstro-kolorowe, nie czyni z niego nawiązania do Hundertwassera, którego jednym z ważniejszych postuatów było np. unikanie prostych linii.
Zwykłej brzydoty nie da się usprawiedliwić taką inspiracją.
Komentarze (4)
najlepsze
Zwykłej brzydoty nie da się usprawiedliwić taką inspiracją.