Wpadłem na taki pomysł żeby pochwalić się największymi gafami jakie mieliśmy nieszczęście popełnić. Tak jak mówił dr Foreman ludzie którzy nie popełniają błędów są strasznie nudni i to między innymi nasze wpadki czynią nasze życie ciekawszymi, nie wiem co jeszcze napisać we wstępie to może opisze swoje pierwsze dwie sytuacje:
Do mnie do pracy kilka dni temu przyszedł "świeżak" no i razem z pracownikami wykonujemy "projekt" i w pewnym momencie ktoś pyta go skąd jest, on odpowiada że z Kielc. Aha ok, no i po chwili oświadczam mu że jak na ślązaka to całkiem nieźle mówi po polsku, ofc po salwie śmiechu całej firmy pozostało mi spalić buraka.
Jak pracowałem wcześniej w pizzerii to raz przyjąłem zamówienie od kobiety która miała odebrać osobiście dwie pizze i przekazałem je szefowi, po czym pojechałem z dostawą. Wracam do pizzerii i widzę jak szef wyjmuje już gotowe te dwie pizze i daje je jakiemuś typkowi, no to mówię że po te pizze to jakaś baba miała przyjechać, koleś na mnie spojrzał, kątem oka zauważyłem że jakaś kobieta przy stoliku też się na mnie wymownie patrzy, ale mój szef na szczęście uratował sytuację że mówiąc żartobliwie już jest "baba" :)
Jak temat się przyjmie to wpiszę kilka swoich największych faili.
Wstyd sie przyznac, ze to bylo gdzies w polowie studiow, a nie w podstawowce.
Oprocz tego zdarzaylo mi sie kilka razy zezrec czyjes jedzenie w robocie, bo totlanie nie jestem w stanie rozpoznac, ktore jest moje. Raz siedzimy przy stole i szamam sobie pieczen z ryzem i mowie, ze malzonek to cudowna osoba, ale jednak mieso
@SillyCat: Co do rzygania, byłam w 1klasie liceum i mieszkałam w bursie, tam był taki ''pokój cichej nauki'', jak się chciało pouczyć to się brało klucz i można tam było spojoknie posiedzieć. Koleżanka wymyśliła, że kupimy alkohol i się tam zamkniemy [młode i durne, jedna wymyśliła, druga się zgodziła]. No i wszystko fajnie, byłyśmy troszkę pijane, i nagle moja koleżanka mówi, że będzie rzygać. Ja jej mówię, że ją do łązienki
Raz fotografując ślub zaliczyłem pewną wpadkę. Przyjechałem na przygotowania do pana młodego, wchodzę, witają mnie rodzice, widzę, ze siedzi już kamerzysta. Pytam czy już zaczął coś kręcić, gdzie jest młody. Powiedział, ze młody się przebiera w pokoju obok i że dopiero też wszedł. To gadam z nim o ślubach, gdy po chwili przychodzi świadek. Mówi, że wszystko prawie gotowe, ze za kwadrans wyjeżdżają. Trochę się zdziwiłem, bo spodziewałem się, ze spędzę tam
W moim liceum jest orkiestra, w której gram; dyrygentem i głównodowodzącym jest znajomy z równoległej klasy. Na którejś próbie zbierał od nas numery telefonów, żeby pisać nam co, gdzie, jak i kiedy. Pewnego dnia dostaję SMSa że jutro próba, żeby wszyscy byli itp, bo ostatnio mało osób przychodzi i żebyśmy traktowali to poważniej. Odpisałem "Spoko, luzuj pory" Dopiero jak wysłałem to zauważyłem że to nie był numer kolegi, tylko jakiś inny, mi
Sprzedam gafę mojej dziewczyny (tak dużo łatwiej :) Kilka tygodni temu do drzwi domu dzwoni dzwonek. Moja dziewczyna otwiera i widzi panią która oznajmia jej, że zbiera pieniążki na chore dziecko. Jako, że moja wybranka lubi wiedzieć za co płaci lub komu pomaga, pyta się wolontariuszki: "Co dolega temu dziecku?" Kobieta oznajmia, że jest to chłopczyk cierpiący na porażenie mózgowe i zbiera pieniądze na pomoc w jego rehabilitacji. Moja dziewczyna widząc w
Chłopak na pierwszej randce zaprosił mnie do kina. Było to Multikino w Arkadach we Wrocławiu, co jest istotne dla tej historii. Ja odwalona jak szczur na otwarcie kanału, w ołówkowej spódnicy i dosyć wysokich botkach. Reklamy trwały już jakieś 10 min, więc stwierdziłam, że zamiast marnować czas skoczę w tym czasie do toalety. Wychodzę po schodach na dół i popycham drzwi z napisem "droga ewakuacyjna". Dopiero gdy się za mną zatrzasnęły bez
Mama mojego znajomego : grał kolega sobie w pokoju, gadał przez mikrofon z innymi graczami co było słychać przez głośniki. Po jakimś czasie jego mama będąc w drugim pokoju woła czy nie zrobić kolegom herbaty :)
Inna historia.
Siedzę z koleżankami na uczelni, po skończonych ćwiczeniach z matmy idziemy do kibelka. Ja stałam w łazience, myłam łapki, one sikają w kabinach obok. Nikogo więcej w kibelku, pełny komfort, cisza, atmosfera sprzyjająca wyznaniom.
@heeidi: Ostatnio też się prawie tak wkopałem jak koleżanka. Mam 2 ćwiczenia pod rząd z tą samą babeczką. Zrobiła przerwę więc wychodzimy na fajkę i dyskutujemy o sposobie w jaki prowadzi zajęcia itd, wszystko dosyć mocne. Na szczęście mamy przeszklone drzwi i koleżanka na czas zobaczyła, że babka się zbliża. Wyszła do nas na fajkę i po 10 min rozmowy całkowicie zmieniłem o niej zdanie, świetna babka;)
To i ja się podzielę jedną z miliona wpadek jakie przeżyłem w swoim wspaniale popieprzonym życiu.
Styczeń 1997, niedziela
Otwieram oczy i patrzę na wyświetlacz radio-budzika, [6:00] Hmmm... dlaczego nie zadzwonił? zawsze dzwonił, na szczęście się obudziłem.
Na szybkości poranna toaleta, przygotowanie kanapek i wypad z domu(do pracy miałem jakieś 30 min spacerkiem) odpalam papierosa i idę zaśnieżonym chodnikiem, śnieg jeszcze pada(ładnie to wygląda, cieszyłem się w myślach jak dziecko) Mijam ludzi,
Komentarze (655)
najlepsze
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ09gBeOaIKHv-g_EycXVQvNwIE1UvvV6RCAfgwLmUl8ewGbMC20WMzQBfS
Wstyd sie przyznac, ze to bylo gdzies w polowie studiow, a nie w podstawowce.
Oprocz tego zdarzaylo mi sie kilka razy zezrec czyjes jedzenie w robocie, bo totlanie nie jestem w stanie rozpoznac, ktore jest moje. Raz siedzimy przy stole i szamam sobie pieczen z ryzem i mowie, ze malzonek to cudowna osoba, ale jednak mieso
Komentarz usunięty przez moderatora
Któregoś pięknego dnia zdarzyło się, że obsługiwałem interesantów.
I przyszła kobitka z facetem, a że bardzo oślepiało mnie słońce to się szczególnie im nie przyglądałem.
Sprawdzam im dokumenty, po czym facet poszedł zrobić opłatę.
Kobitka oddaje mi wypełniony wniosek i zapytała się:
- czy wszystko jest dobrze?
Ja zerknąłem i odpowiedziałem, że jeszcze mąż musi się podpisać.
A ona:
-ale to mój tata...
Myślałem, że
@SillyCat: przy chłopaku? ;)
Komentarz usunięty przez moderatora
miała ona miejsce na planie Credit Agricole gdzie zaproszona została Francuska aktorka wielkiego formatu Juliette Binoche
Historia wygląda następująco. W trakcie zdjęć aktorkami, aktorami opiekują się tzw Chaperone, dbają o to by aktorce w tym
wypadku niczego nie brakowało, a sama by miło spędzała czas na planie, zdjęcia idą w najlepsze, co raz pytana jest o to czy
ma ochote na
@incognitolady: Jak kobiety mogą tak kolory nazywać? ;-)
Nie chcialem wydawac kasy na specjalny do tego zestaw,wyczytalem ze mozna taki zestaw zastapic wlewnikiem gumowym kupionym w aptece.
W aptece:
- poprosze wlewnik gumowy do wlewania wody do nosa,
- ale to nie jest do nosa,
- a do czego?
- ..., ..., do odbytu
- 0_o
Ps. Wlewnik gumowy sluzy do lewatywy.
Inna historia.
Siedzę z koleżankami na uczelni, po skończonych ćwiczeniach z matmy idziemy do kibelka. Ja stałam w łazience, myłam łapki, one sikają w kabinach obok. Nikogo więcej w kibelku, pełny komfort, cisza, atmosfera sprzyjająca wyznaniom.
Styczeń 1997, niedziela
Otwieram oczy i patrzę na wyświetlacz radio-budzika, [6:00] Hmmm... dlaczego nie zadzwonił? zawsze dzwonił, na szczęście się obudziłem.
Na szybkości poranna toaleta, przygotowanie kanapek i wypad z domu(do pracy miałem jakieś 30 min spacerkiem) odpalam papierosa i idę zaśnieżonym chodnikiem, śnieg jeszcze pada(ładnie to wygląda, cieszyłem się w myślach jak dziecko) Mijam ludzi,
Dobre :)
Po amfie są na pewno różne cuda - słyszałem historię kolesia, który wpadł w jakąś paranoje i zaczął dzwonić do szefa :))
Co dokładnie mu nagadał - nie wiem, ale na pewno padł potok wielu ciekawych słów :D