Wpadłem na taki pomysł żeby pochwalić się największymi gafami jakie mieliśmy nieszczęście popełnić. Tak jak mówił dr Foreman ludzie którzy nie popełniają błędów są strasznie nudni i to między innymi nasze wpadki czynią nasze życie ciekawszymi, nie wiem co jeszcze napisać we wstępie to może opisze swoje pierwsze dwie sytuacje:
Do mnie do pracy kilka dni temu przyszedł "świeżak" no i razem z pracownikami wykonujemy "projekt" i w pewnym momencie ktoś pyta go skąd jest, on odpowiada że z Kielc. Aha ok, no i po chwili oświadczam mu że jak na ślązaka to całkiem nieźle mówi po polsku, ofc po salwie śmiechu całej firmy pozostało mi spalić buraka.
Jak pracowałem wcześniej w pizzerii to raz przyjąłem zamówienie od kobiety która miała odebrać osobiście dwie pizze i przekazałem je szefowi, po czym pojechałem z dostawą. Wracam do pizzerii i widzę jak szef wyjmuje już gotowe te dwie pizze i daje je jakiemuś typkowi, no to mówię że po te pizze to jakaś baba miała przyjechać, koleś na mnie spojrzał, kątem oka zauważyłem że jakaś kobieta przy stoliku też się na mnie wymownie patrzy, ale mój szef na szczęście uratował sytuację że mówiąc żartobliwie już jest "baba" :)
Jak temat się przyjmie to wpiszę kilka swoich największych faili.
Idę z moją ex na 18 jej przyjaciółki - kilka godzin wcześniej mam zabieg dentystyczny(znieczulenie dość silne). Popiłem chyba jakiejś lewej wódki -> reakcja.
Moja na szczęście ex nie zauważyła, że coś jest nie tak. Po kilku h przyjechała jej mama nas odebrać -> wychodzę ona stoi na klatce a ja: "o ku*wa(odpychając ją) nie jadę" poszedłem w cholerę(nawalony jak meserszmit totalnie nie ogarniając gdzie jestem)
Siedzę sobie przed zajęciami i czekam na prowadzącego w auli obok odbywa się konferencja na temat sportu niepełnosprawnych, wchodzi na korytarz paru starszych panów i staje niedaleko, znajomy mi mówi "o nasz rektor", na co ja dosyć głośno "To jest rektor?!"
Komentarze (655)
najlepsze
Idę z moją ex na 18 jej przyjaciółki - kilka godzin wcześniej mam zabieg dentystyczny(znieczulenie dość silne). Popiłem chyba jakiejś lewej wódki -> reakcja.
Moja na szczęście ex nie zauważyła, że coś jest nie tak. Po kilku h przyjechała jej mama nas odebrać -> wychodzę ona stoi na klatce a ja: "o ku*wa(odpychając ją) nie jadę" poszedłem w cholerę(nawalony jak meserszmit totalnie nie ogarniając gdzie jestem)
Komentarz usunięty przez moderatora
Odmowa nie jest niczym złym.
Siedzę sobie przed zajęciami i czekam na prowadzącego w auli obok odbywa się konferencja na temat sportu niepełnosprawnych, wchodzi na korytarz paru starszych panów i staje niedaleko, znajomy mi mówi "o nasz rektor", na co ja dosyć głośno "To jest rektor?!"
źródło: comment_JmBBjcPsSMD9TCRSniqDwj5jtXKATvYU.jpg
Pobierz