Jak umrzeć za sprawą dyspozytorni pogotowia?
25 minut - tyle czasu minęło od chwili próby połączenia z numerem 999, do chwili przyjazdu pogotowia na miejsce zdarzenia, tylko dlatego, że dyspozytorka w Olsztynie nie miała pojęcia o topografii okolic Elbląga, a karetkę wysłała z bazy zupełnie innej niż powinna...
Bulgo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
Komentarze (4)
najlepsze
Dyspozytorka dokładnie wypytywała o miejsce wezwania. To dobrze. Dzięki temu wiedziała skąd wysłać najbliższą karetkę. Jak sądzę zarzut
@Dimzard: Jest paragraf ,ale z tego co mnie ostatnio na szkoleniu mówili ,że wezwanie pomocy to już pomoc i nie mogą cię za to skazać. Np ktoś nie ma rękawiczek , ma strach przed krwią , czuje obrzydzenie itp i nic mu nie zrobią ( ucierpi tylko jego sumienie)