Ile tak naprawdę może kosztować egzemplarz roweru Veturilo

Czyli jaka jest realna cena jednego warszawskiego roweru miejskiego składanego z części i czemu chcą za niego 2000 zł.

[M.....l]

Mam propozycje dla autora artykulu... Niech zglosi sie do miasta i zaoferuje im taki system z rowerami po 1500. Jak sie troche pobuja z urzednikami, wykona kilka napraw itp A przy tym wszystkim nie zarobi na tym ani zlotowki to go pochwale a narazie to twierdze ze szuka taniej sensacji.

[M.....l]

@void1984: Wiem jak dzialaja urzedy.... Ale wiem tez jak dzialaja firmy i naprawde uwazam ze zawolanie 2000 za rower ktory w sklepie kosztuje 1500 to nie jest rozboj w bialy dzien. Zwlazcza ze nikt nie robi tego z dobrego serduszka. Podejrzewam ze gosc ktory prowadzi ta firme spedzil mnostwo czasu na zamowieniach, wypelnianu papierow, wysluchiwaniu nic nie wnoszacych bzdur na glupich spotkaniach z urzednikami. Musieli oplacic delegacje do producenta/dystrybutora, prawnikow

[jurasz]

@Mohel: to po co miasto w ogóle się pcha do takich rzeczy skoro potrafi to zrobić aż o 30% drożej ! po co marnować pieniądze lepiej je oddać mieszkańcom=obniżyć podatki i niech sobie sami kupią rowery lub korzystają z prywatnych firm które takie rowery będą wypożyczać i zostanie im 30% w kieszeni które wydadzą np. na fryzjera

[n.....e]

autor niech lepiej dalej jezdzi rowerem, bo na innych sprawach (jak widac) sie nie zna co nie przeszkadza mu jednak w pisaniu kretynskich artykulow.

KOSZT ZAKUPU, to nie tylko koszt roweru ale rowniez koszt pracy ludzi ktorzy tymi rowerami sie zajmuja, w ten koszt wchodza koszty telefonu, pradu, paliwa, zusu , ... bla bla bla, duzo by wymieniac. kosztem sa rowniez STRATY, ktore firma ponosi w zwiazku z tym ze w tym

[barnex]

ogromnym kosztem, o ktorym autor zapomnial bo wolal plakac o blaszkach, jest takze ubezpiecznie takiego roweru, wlasnie przed kradzieza i zniszczeniem.

@nieznamcie: No moment, jak ubezpieczyli rower, to nie ponoszą kosztów związanych z kupieniem go znowu…

[Skurek]

To jest dla mnie trochę "polaczkowanie". Jasne, kraj mamy pełen kanciarzy, cwaniaków, pederastów, cinkciarzy i sprzedawców spawanych trumien, ale .... ktoś wpadł na pomysł, wygrał konkurs i świadczy pewną usługę. Sorry, czy to jest działanie charytatywne? Firma musi zarobić, nawet jeśli byłoby to 400 zł na rowerze to i tak jest ok, jaka to marża: 20%? Przecież tyle MINIMUM bierze każda agencja reklamowa albo plannerzy reklam od swoich klientów za to, że

[geronimo80]

czasami mam wrażenie, że absurd naszego państwa powoduje, że każdy z nas szuka "złodzieja" w każdym przejawie możliwego zarobku;

@Skurek: to nie absurdy panstwa tylko mentalnosc ludzi ogolnie moim zdaniem wywodzaca sie jeszcze z glebokiego prlu, gdzie zeby miec cos wiecej trzebabylo miec albo jakies uklady albo krasc.

siedzi taki leszcz na bezrobociu albo ma gdzies fartem prace za minimum. kase wyda w monopolu i nie ma nic, a sasiad

[Skurek]

@geronimo80: znam to też po swoich sąsiadach i sąsiadach rodziców ;) Może mamy tych samych sąsiadów? Może również oni mnie minusują? ;)

[goferek]

Tylko tych kilka tysięcy rowerów zamawiali na raz. A gdy zostanie uszkodzonych kilka rowerów, muszą zamawiać i dostarczać tych kilka sztuk osobno - koszt jednostkowy rośnie.

[micles]

@goferek: No to mają umowę na utrzymanie co najmniej 1500 a kupili 2000. Jednakowoż myślę, że ich model biznesowy odpowiednio oszacował liczbę "straconych" rowerów i nie jest to 500.

[goferek]

@micles: a co jeśli zostanie uszkodzonych więcej sztuk, niż kupionych na zapas? Druga sprawa, że pewnie nie mogą sobie pozwolić na uzbieranie większego zamówienia, bo na pewno podpisana umowa wymusza na nich utrzymywanie konkretnej ilości do dyspozycji użytkowników.

[Dungor]

Czy ktoś z was wpadł na pomysł, że rowery mogą być ubezpieczone?

[barnex]

@darck: Zwłaszcza jak nie wrzucasz w koszty, tylko zrzucasz na użytkowników

[darck]

@Dungor: jak dysponuje się całą flotą, to lepiej samemu w koszty wrzucić kradzieże niż ubezpieczać. Dlatego np. wojsko nie ubezpiecza swoich

[Dolan]

autor tekstu chyba nie ma własnej firmy :-) jak ja sprzedaję części komputerowe to swoją cenę brutto zazwyczaj podaję klientowi jako netto i jest git :-) Trzeba na czymś zarobić no, ktoś musiał te rowery zamówić, koordynować dostawy, odbierać telefony, pisać maile itd... Głupi ten artykuł.

[Dolan]

@barnex: co nie znaczy, że nie mogą też jednorazowo zarobić kilka stów na samych rowerach ;-) nie wyobrażam sobie sprzedawać czegoś bez narzutu czy choćby marży

[barnex]

@Dolan: Zarabiają na wypożyczaniu rowerów.

[c.....k]

w porządku, autor tekstu oszacował sobie cenę roweru na 1500 zł. nextbike też sobie szacował, więc może po prostu zaokrąglili do tych 2000. pani, która te kwotę podała, odpowiada w firmie tylko za kontakt z prasą, tak? nie musi się aż tak znać.

skoro ta kwota to szacunkowy koszt, który poniesie firma i nikt nie każe wam tego płacić, to dlaczego czepiacie się takich szczegółów? oO jaki jest cel tego artykułu i

[barnex]

@ciatek: Pytanie, czy mają możliwości techniczne, żeby odróżnić nieoddanie od kradzieży ze stojaka. Jeździłem raz na tych rowerkach i nie wydaje mi się, żeby mieli.

[c.....k]

@barnex: kara za nieoddanie to zupełnie co innego. gdyby jej nie było, wręcz opłacałoby się zabierać rowery (a firmie nie chodzi przecież o ich sprzedawanie). prosty przykład: ile kosztuje wykonanie metalowego numerka, takiego jak w szatni w klubie/teatrze/gdziekolwiek, a ile płacisz za jego zgubienie?

[m.....j]

A czy te rowery nie są też ubezpieczane? Może też wliczona jest kwota specjalnej garancjii/serwisu.

[darck]

@mbrdej: Ubezpieczać warto, jeśli ryzyko zdarzenia jest małe. Stosuje się to po to aby rozbić ryzyko działania jednostki czy to firmy na większą ich ilość. Jeśli taka firma, która operuje tysiącami rowerów ( http://www.nextbike.de/ - to oni operują w Warszawie) wie, że miesięcznie kilka procent będzie kradzionych, to nie musi rozbijać tej odpowiedzialności, bo jest sama w stanie to pokryć. Szansa, że innego miesiąca 100% zostanie ukradzionych, co mogłoby zdestabilizować

[m.....j]

@darck: A kto by ubezpieczył wojsko?:D. Wojsko to nie jest prywatna spółka (w tej chwili pewnie kilka szych rządzącym krajem się zaśmiała).

[k.....y]

Skoro nie sa to rowery fabryczne to nie wiem dalczego wyjsciowa ilosc brana pod uwage to 2000 skoro maja dokupic 20 a to znaczaco tnie te piekne rabaty i upusty o ktorych mowa.

[darck]

@ketchup_lagodny: przecież wiadomo, że będzie :)

[k.....y]

@darck: i generowac koszt zwiazany z przechowywaniem? moze bedzie potrzebne moze nie? bezsensowne mrozenie kapitalu, potem sprzet stoi, kurzy sie i starzeje.