Rosyjski ciężarowiec Igor Goluszkin (Игорь Голушкин) zmarł po tym, jak próbował wycisnąć na leżąco sztangę ważącą 185 kg na zawodach w trójboju siłowym w mieście Szachty (Шахты), wyśliznęła mu się ona i zmiażdzyła jego klatkę piersiową. Ogromna waga sztangi spowodowała poważny krwotok wewnętrzny, zniszczyła przeponę atlety, połamała mu żebra i rozdarła jego jamę brzuszną. 34-letni atleta z Rostowa nad Donem, Igor Goluszkin brał udział w zawodach do 90 kg.
@mnod: zajebista grafika, lap plusa. czyli po prostu małpi chwyt.Trzeba być tępym ch##em zeby dla paru kilo tak ryzykować. Zwlaszcza, że necie pelno podobnych wypadkow.
@matiusmm: moim zdaniem podeszli do tego jak dzieci z piaskownicy ... każdy z zawodników wyciska sztangę jeden raz ! więc nie szkodziło im prowadzić sztangi nie dotykając jej ... owszem nie wyhamuje ale upadek na zawodnika będzie znacznie słabszy
@Gacrux: Ogólnie racja, ale zobacz (ktoś wrzucił powyżej obrazek z filmiku) jak głęboko wklęsło gościowi klatę. Gdyby jednak był stelaż, który nie przeszkadza w ćwiczeniu, ale nie pozwoli wgnieść klaty np. głębiej niż na kilka cm, to może byłoby to jakieś rozwiązanie.
Swoją drogą 2 baaaardzo częste (właściwie notoryczne) błędy asekurantów na siłowni:
1) stoją z metr od trenującego i czekają aż ten zacznie tracić siły.
Asekurant ma asekurować od samego początku do samego końca. Jeżeli trenującemu pęknie żyłka, czy np zadławi się swoją śliną, wtedy masz od razu rwać sztangę w górę a nie dopiero zaczynać prawdziwą asekurację
Poza tym ważna jest też pozycja. Większość ludzi asekuruje jakby chciała sztangę przytrzymać paluszkami. Gdyby
@Kartofelek: Poza tym jest jeszcze aspekt psychologiczny. Ja np. zawsze wycisnę więcej jak ręce asekurującego są pod gryfem, ale nie dotykają go. Starałem się to kiedyś oszukać i wmawiać sobie, że i bez tego da radę, ale nie da :)
A inna rzecz, która mnie wkurza, to po tym głupim czekaniu nie wiadomo na co jak złapie już tę sztangę i ją w cholerę zabiera jakby bajceps chciał przećwiczyć. Przecież nieraz
@gryfek: Z tymi rękawiczkami nie jest tak do końca. Rękawiczki dość mocno osłabiają chwyt.
Ja przez długi okres używałem rękawiczek i pasków. Bez nich potrafiłem pociągnąć w wiosłowaniu 1-rącz ok 36.
Gdy przestałem ich używać bez problemu ciagnąłem 50 (więcej niestety nie było). Doszło do tego że martwy ciąg, wiosłowanie itp robiłem bez pasków i rękawiczek.
Smieszne, typ oberwal tak jak widac na zalaczonym obrazku a jedyna pomoc jaka przyszla, to pani z butelka wody. Czy mi sie wydaje, czy tam na miejscu powinna byc jakas sluzba medyczna?
To tak jakby przy wspinaniu się na skałach, człowiek który miał go asekurować stał z otwartymi ramionami aby złapać osobę? Jest tyle wynalazków, ale kawałek stelaża podłożyć aby sztanga nie zabijała to nie udało się wynaleźć.
To tzw. małpi chwyt. Bezpieczniej jest trzymać sztangę z kciukiem po drugiej stronie. Zaletą małpiego chwytu jest to, że zmniejsza napięcie w przedramionach i stawie łokciowym.
@cosciekawego: Mam dość czytania tego "nie złapaliby". Pomyślmy - 185 kilogramów na 2 osoby, to 92,5 kg. Czy daliby radę utrzymać po 92 kg przed sobą? Myślę, że bez problemu. Spadające? Mieli asekurować cały czas, więc kawałek by hamowali, a potem już by utrzymali. Ludzie w ten sposób trzymają po 200 kg... I jakoś ręce im nie odpadają...
@pyskaty92: Już na wyprostowanych rękach - z całą pewnością zatrzymaliby. Najwyżej naciągnęliby sobie coś, ale ręka może wytrzymać znacznie więcej, niż jest w stanie podnieść. Podobnież gdy stoisz i ktoś da Ci obciążenie większe, niż takie, z którym byłbyś w stanie wstać - nadal nie siadasz, ponieważ kościec się w pozycji stojącej blokuje. Jak nie wierzysz, to zaryzykuj - wstań od komputera i spróbuj z czymś ciężkim, oczywiście ostrożnie.
Pod sufitem dwa pasy bezpieczeństwa dołączone do sztangi. Sztanga wypada z rąk, pasy blokują się i zatrzymują ciężar. Byłoby proste i skuteczne zabezpieczenie.
Nie ma to jak sobie obejrzeć taki filmik 10 minut przed wyjściem na siłkę :/
A gościu sam sobie winny, jak ktoś ma kontakt z takimi ciężarami to powinien ogarniać tak podstawową rzecz jak odpowiedni chwyt. Niech to będzie przestroga dla innych. Jak ktoś zauważył nie ma co psioczyć na asekurantów, bo w takiej sytuacji niewiele mogli pomóc.
Refleks by złapać taki ciężar spadający? Rozumiem że nagle by zaczął opuszczać na klatkę ale tutaj ewidentnie wyślizgnął mu się gryf z rąk - trudno było cokolwiek zrobić.
Komentarze (240)
najlepsze
w zasadzie to wszystkie żywe osoby które kiedykolwiek oglądałeś, za chwilę (dłuższą lub krótszą) przestaną żyć. To tak filozoficznie ku zastnanowieniu
Rosyjski ciężarowiec Igor Goluszkin (Игорь Голушкин) zmarł po tym, jak próbował wycisnąć na leżąco sztangę ważącą 185 kg na zawodach w trójboju siłowym w mieście Szachty (Шахты), wyśliznęła mu się ona i zmiażdzyła jego klatkę piersiową. Ogromna waga sztangi spowodowała poważny krwotok wewnętrzny, zniszczyła przeponę atlety, połamała mu żebra i rozdarła jego jamę brzuszną. 34-letni atleta z Rostowa nad Donem, Igor Goluszkin brał udział w zawodach do 90 kg.
Czerwonym kolorem narysowałem kciuki.
http://www.powerhouse-fitness.co.uk/media/catalog/product/cache/1/image//s/e/sebr2461-bodymax-cf415_squat_rack_with_spotters-1.jpg
1) stoją z metr od trenującego i czekają aż ten zacznie tracić siły.
Asekurant ma asekurować od samego początku do samego końca. Jeżeli trenującemu pęknie żyłka, czy np zadławi się swoją śliną, wtedy masz od razu rwać sztangę w górę a nie dopiero zaczynać prawdziwą asekurację
Poza tym ważna jest też pozycja. Większość ludzi asekuruje jakby chciała sztangę przytrzymać paluszkami. Gdyby
A inna rzecz, która mnie wkurza, to po tym głupim czekaniu nie wiadomo na co jak złapie już tę sztangę i ją w cholerę zabiera jakby bajceps chciał przećwiczyć. Przecież nieraz
Ja przez długi okres używałem rękawiczek i pasków. Bez nich potrafiłem pociągnąć w wiosłowaniu 1-rącz ok 36.
Gdy przestałem ich używać bez problemu ciagnąłem 50 (więcej niestety nie było). Doszło do tego że martwy ciąg, wiosłowanie itp robiłem bez pasków i rękawiczek.
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=7862 - tutaj też masz o tym. Ale musisz sobie poszukać bo tekst długi.
Przy
wciąż nie potrafią z nich korzystać.
Komentarz usunięty przez moderatora
Na zawodach w wyciskaniu leżąc dla zawodnika pozrywało mięśnie lub ścięgna w barku i sztanga spadła na klatkę piersiową.
Asekuranci nie zdążyli złapać.
Opórcz tego zerwania niz poważnego się nie stało. Na szandze było ~170kg.
"W najważniejszym momencie opuść kamerę"
Na początku podnoszenia widać zamknięty.
A gościu sam sobie winny, jak ktoś ma kontakt z takimi ciężarami to powinien ogarniać tak podstawową rzecz jak odpowiedni chwyt. Niech to będzie przestroga dla innych. Jak ktoś zauważył nie ma co psioczyć na asekurantów, bo w takiej sytuacji niewiele mogli pomóc.