Przy obecnym kształcie polskiej oświaty trudno znaleźć sensowne rozwiązanie. Podręczniki elektroniczne wymagają sprzętu i to najlepiej typu e-ink - bo nie wyobrażam sobie kilkugodzinnego czytania z lcd - a na wprowadzenie takich urządzeń dla każdego ucznia nie stać ani rodziców ani szkół. Gdyby ponadto miały nie być darmowe, to szybko wróciłoby się do stanu obecnego. Z drugiej strony jeśli byłyby darmowe, to mogłaby powstać sytuacja, że do użytku nadawałby się jeden-dwa, co
@abc1112: I po cholerę w książce od matematyki ilustracja do każdego zadania? żeby one jeszcze w czymś pomagały, obrazowały problem, który mamy rozwiązać, ale nie. To po prostu są rysunki jakiejś Kasi, Asi, Tomka, które tylko odwracają uwagę od treści.
Wystarczyło by zebrać grupkę specjalistów która stworzyła by specyfikację takiego czytnika.
Produkcja pewnie by była dość tania ze względu na ilość , nie wiem ile jest uczniów podstawówka gimnazjum i liceum > chyba kilka milionów.
Jeśli udało by się stworzyć naprawdę dobre i darmowe podręczniki na "koszt" państwa to wydatek rzędu ok 500-1000 zł na przestrzeni 6 lat podstawówka + 3 lata
A w mediach nic nie słychać. Zamiast tego lepiej wrzucić pussy riot. Marzy mi się taka sytuacja że w jakiejś szkole rodzice wspólnie podejmują decyzję że nie kupują nowych podręczników. Może za jedną klasą poszłyby inne.
Na zachodzie bez zmian, tam podręczniki wypożycza szkoła. Po roku się oddaje jak się nie odda albo podniszczy to się odkupuje. Ćwiczenia są wykonywane w zeszytach.
Przy cenach dzisiejszych tabletów i zaawansowania elektronicznego dzieci książki dawno powinny być wydawane również w wersji elektronicznej. Nie tylko to na dłuższą metę tańsze, ale i zdrowsze, bo ile to się mówiło o ciężkich tornistrach narażających kręgosłup?
@Przemysluaw: po czym okaże się, że system DRM pisał jakiś student za 300 zł na umowę zlecenie i system został złamany, całość dochodów zacznie zgarniać moje ulubione wydawnictwo Chomikuj :).
@kurvvawszystkozajete: Pomysł dobry. np. zeszyty ćwiczeń są zbędne, podręczniki zamieniamy na e-papier, sprzęt jest na wyposażeniu szkoły a rodzice dają tylko symboliczną opłatę wydawnictwu za użytkowanie licencji podręcznikowej. Z zeszytów nie można zrezygnować bo pismo ręczne zaginie :P
Ale...
A kto powiedział że elektroniczne wersje podręczników będą tańsze, a tablet będzie można wybrać dowolny?
Jak pójdzie koperta pod stołem to może się okazać, że tablet kosztuje 4000zł waży 25kg, jest wielkości
We Francji to rozwiązali tak, że państwo daje każdemu rocznikowi podręczniki za darmo i płaci się tylko w przypadku uszkodzenia. Oczywiście wciąż można robić przekręty, ale nie uderza to tak najbiedniejszych.
Myślę że wprowadzenie e-booków na czytniki np. Kindle nie byłoby żadnym problemem. Byłoby lekko łatwo i przyjemnie, każdy by miał swój czytnik i nie musiałby nosić nie wiadomo ile kilogramów książek. W sumie to nawet mi się nie chce wyliczać zalet. No oczywiście byłoby to super piękne, gdyby nie to że za zwykłe książki ktoś doi potężny hajs i to się raczej nie zmieni. Minister, który chciałby sprzeciwić się tej mafii chyba
Komentarze (155)
najlepsze
Takie coś to nie jest żaden wielki problem.
Wystarczyło by zebrać grupkę specjalistów która stworzyła by specyfikację takiego czytnika.
Produkcja pewnie by była dość tania ze względu na ilość , nie wiem ile jest uczniów podstawówka gimnazjum i liceum > chyba kilka milionów.
Jeśli udało by się stworzyć naprawdę dobre i darmowe podręczniki na "koszt" państwa to wydatek rzędu ok 500-1000 zł na przestrzeni 6 lat podstawówka + 3 lata
Ale...
A kto powiedział że elektroniczne wersje podręczników będą tańsze, a tablet będzie można wybrać dowolny?
Jak pójdzie koperta pod stołem to może się okazać, że tablet kosztuje 4000zł waży 25kg, jest wielkości
Wątpię żeby coś się zmieniło w temacie podręczników