Warto przy tej okazji przypomnieć coś co od lat 50-tych działa z powodzeniem w Polsce. Dzięki eksperymentowi kortowskiemu udało się uratować jezioro Kortowskie w Olsztynie. Więcej na ten temat http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_kortowski
Napływająca z rzeki woda podnosi poziom wody w zbiorniku. Coś z tą wodą musi się stać. W normalnych warunkach zlewałaby się z powierzchni i płynęła dalej, ale rura jest wstawiona tak, że jest to dla nadmiaru wody jedyna droga ucieczki.
Wstyd przyznać, ale najwięcej biogenów wpompowanych zostało z terytorium Polski. Swoją drogą, rok temu brałem udział w badaniach dotyczących przefiltrowania Bałtyku z sinic i wykorzystania ich do produkcji biogazu, chyba biowodoru. Pomysł ciekawy, bo Bałtyk mógłby być systematycznie czyszczony z sinic.
@gryfek: Pomysł dotyczył wykorzystania fitoplanktonu, jako naturalnie przyrastającej biomasy,do fermentacji. Glony generalnie zajebiaszczo fermentują i teoretycznie mają duży potencjał do produkcji biogazu. Badaniom poddano Zatokę Pucką, Zalew Wiślany oraz Jezioro Kortowskie. Poszukiwano miejsca, w którym można byłoby zamontować na stałe urządzenia filtrujące wodę. Stężenie fitoplanktonu w Zatoce Puckiej było na tyle wysokie, że miało zaowocować budową instalacji, ale dalej się nie interesowałem. Linku nie mam, ale jak coś to mogę przesłać
Tytułem końcowej refleksji - przykład z pompami pokazuje, że część inżynierów nie wyszła z piaskownicy. Nie widzą skomplikowanej sieci powiązań i złożoności biotopów morskich. To nie jest maszyna skonstruowana wg określonego wzoru, tylko wynik wielu przypadkowych procesów i bardzo trudno jest odtworzyć stan sprzed jakiegoś okresu. To taka droga jednokierunkowa, gdzie nie można zawrócić.
Myślę, że tym akapitem doskonale podsumował wszystko.
To taka droga jednokierunkowa, gdzie nie można zawrócić.
@Rajca: A teraz na jakiej drodze jesteśmy? Wcale nie wiadomo, czy się udałoby zawrócić, a lepiej chyba spróbować, niż czekać aż wszystko samo zdechnie (poza sinicami, ofc).
Komentarze (24)
najlepsze
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Eksperyment_kortowski.jpg&filetimestamp=20090127083813
Napływająca z rzeki woda podnosi poziom wody w zbiorniku. Coś z tą wodą musi się stać. W normalnych warunkach zlewałaby się z powierzchni i płynęła dalej, ale rura jest wstawiona tak, że jest to dla nadmiaru wody jedyna droga ucieczki.
Chwileczke.. byloby to drozsze.
Przypominam o zajrzeniu tu.
Nie dziękuj.
Saved.
Myślę, że tym akapitem doskonale podsumował wszystko.
@Rajca: A teraz na jakiej drodze jesteśmy? Wcale nie wiadomo, czy się udałoby zawrócić, a lepiej chyba spróbować, niż czekać aż wszystko samo zdechnie (poza sinicami, ofc).
Komentarz usunięty przez moderatora
Poza tym już jest problem z azotem i fosforem, to jeszcze dokładamy mangan?