Gościu wprowadził do obiegu kilka kilogramów soli spożywczej, a na dodatek działał w interesie swoich 200 klientów. Zarobił kilkadziesiąt tysięcy zł.
Żeby z taką samą werwą organa ścigania zajęli się bandytami którzy wprowadzili do spożywki kilkaset tysięcy ton rakotwórczej soli przemysłowej działając na szkodę zdrowia milionów ludzi i zarobili kilkadziesiąt mln zł
Rozumiem, że mogę śmiało zgłosić się na policje, gdy zamiast "super holki" diler sprzeda mi majeranek? Nie dostałem tego co żądałem.... a czy to było legalne? eee chyba jooo...
a po drugie, nie ma legalnych syntetycznych kannabinoidów.
@PabloX: No co ty. AM-1248, AM-2201, AM-2233, JWH-182, JWH-307, UR-144, CB-13...
A w pytaniu @clickPLUS chodzi o sprzedaż uliczną, a nie wysyłkową. I jak widać po artykułach niżej, sprzedaż trocin zamiast marihuany to zły pomysł, bo klient od razu poleci na policję, więc jedyne sensowne rozwiązanie to sprzedaż czegoś, co też daje jakiś efekt, ale klient może się nie połapać.
Nie rozumiem Twojego ironicznego opisu. Ktoś zamówił jakiś związek chemiczny, nie ważne w jakim celu, a dostał inny. Co Cię to obchodzi, że inni mają ochotę sobie poćpać?
@keeveek: tu nawet nie o to chodzi, jeśli ktoś zamówił substancję (swoją drogą możliwe, że legalną, bo to co sprzedaje się w sklepach RC jest legalne, ale nawet jeśli nielegalną to nie ma znaczenia) z zamiarem wciągania jej przez nos, to prawdopodobnie wie ile tego świństwa może wciągnąć, żeby otrzymać oczekiwany efekt. Tak więc prawdopodobnie to co zamierza zrobić jest w miarę bezpieczne. Gorzej jeśli w paczce dostanie nie to czego
Trzeba uważać, bo świrów nie brakuje. W necie można rzeczywiście kupić to i owo anonimowo, więc jakiś psychopata może wysłać truciznę. Policji trudno będzie ustalić sprawcę choćby z tego powodu, że osoba kupująca też dba o anonimowość, tj. szyfruje dysk itd. Martwy raczej hasła nie powie.
@zapachkawy: Ale przecież sprzedaż przez internet chyba i tak zostawi więcej śladów niż uliczna dilerka. Pamiętam z wykopu artykuł "Sny kolorowe" (wyborcza chce, żeby za niego płacić, więc wrzucam link z monaru):
Trzecia śmierć. Połowa lat 80. Ta dotyka Jerzego najbardziej. Siwy, saksofonista, przyjaciel z dzieciństwa. Kupuje na bajzlu towar od Tyrana, kryminalisty. Tyran nienawidzi ćpunów, doprawia heroinę śmiertelną dawką strychniny. Siwy idzie z kolegą na klatkę schodową, grzeje pierwszy. Umiera
Komentarze (84)
najlepsze
Żeby z taką samą werwą organa ścigania zajęli się bandytami którzy wprowadzili do spożywki kilkaset tysięcy ton rakotwórczej soli przemysłowej działając na szkodę zdrowia milionów ludzi i zarobili kilkadziesiąt mln zł
@MK88: z tych kilku kilogramów na pewno da się zrobić kilkaset porcji dilerskich tzw. "szczypt soli"
@PabloX: No co ty. AM-1248, AM-2201, AM-2233, JWH-182, JWH-307, UR-144, CB-13...
A w pytaniu @clickPLUS chodzi o sprzedaż uliczną, a nie wysyłkową. I jak widać po artykułach niżej, sprzedaż trocin zamiast marihuany to zły pomysł, bo klient od razu poleci na policję, więc jedyne sensowne rozwiązanie to sprzedaż czegoś, co też daje jakiś efekt, ale klient może się nie połapać.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@plushy: Czyli zupełnie tak, jak wspomniany diler z ulicy.