Howard miał strasznie trudną sytuację, bo dwa kamienie rywala były bliżej środka i punktowały. Mógł pójść na łatwiznę i dotoczyć po prostu swój do środka (nie wiadomo, jaka była wtedy sytuacja punktowa, pewnie nie za ciekawa dla nich, skoro zaryzykował). Kanada dostałaby jeden punkt. Zagranie za więcej punktów było trudne, bo jeden żółty był schowany za strażnikiem Kanadyjczyków, a jego wybicie utrudniały te dwa czerwone. Przy lekkiej pomyłce mógłby wrzucić tego żółtego po lewej wprost na swoje czerwone, przy okazji wyrzucając strażnika poza dom (pole punktowe) i byłoby 0:2. A on ładnie wykorzystał te dwa czerwone, przy okazji idealnie odtaczając zagrywany kamień w kierunku drugiego żółtego, dzięki czemu zrobił podwójne wybicie i wynik 3:0 dla Kanady.
A z takich luźnych refleksji to Glenn Howard jest jednym z największych wirtuozów tego sportu. Nie mniejszą legendą curlingu jest jego brat Russ. Kanada dominuje do tego stopnia, że The Brier (mistrzostwa Kanady) są mocniej obsadzone niż mistrzostwa świata. Tytułem mistrzowskim wymieniają się co roku Howard, Ferbey, Stoughton, Martin i paru innych i obojętnie kogo wyślą na MŚ, i tak będzie faworytem.
Jakby ktoś się pytał, to szczotkuje się lód, żeby go nagrzać co polepsza prędkość kamienia i potrafi wpłynąć na jego kierunek. I na dokładkę taka ciekawostka: jest to jedyna dyscyplina zimowa, w której Polska nie ma reprezentacji.
Ale w sumie dobra opcja dla kogos kto ma parkiet, a nie chce wydawac pieniedzy na cyklinowanie. Zaprosic ze trzech takich zawodnikow, dac im szczotki, stary sagan i niech trenuja^^
Komentarze (140)
najlepsze
Howard miał strasznie trudną sytuację, bo dwa kamienie rywala były bliżej środka i punktowały. Mógł pójść na łatwiznę i dotoczyć po prostu swój do środka (nie wiadomo, jaka była wtedy sytuacja punktowa, pewnie nie za ciekawa dla nich, skoro zaryzykował). Kanada dostałaby jeden punkt. Zagranie za więcej punktów było trudne, bo jeden żółty był schowany za strażnikiem Kanadyjczyków, a jego wybicie utrudniały te dwa czerwone. Przy lekkiej pomyłce mógłby wrzucić tego żółtego po lewej wprost na swoje czerwone, przy okazji wyrzucając strażnika poza dom (pole punktowe) i byłoby 0:2. A on ładnie wykorzystał te dwa czerwone, przy okazji idealnie odtaczając zagrywany kamień w kierunku drugiego żółtego, dzięki czemu zrobił podwójne wybicie i wynik 3:0 dla Kanady.
A z takich luźnych refleksji to Glenn Howard jest jednym z największych wirtuozów tego sportu. Nie mniejszą legendą curlingu jest jego brat Russ. Kanada dominuje do tego stopnia, że The Brier (mistrzostwa Kanady) są mocniej obsadzone niż mistrzostwa świata. Tytułem mistrzowskim wymieniają się co roku Howard, Ferbey, Stoughton, Martin i paru innych i obojętnie kogo wyślą na MŚ, i tak będzie faworytem.
W
Komplet dobrych kamieni, bez uchwytów to koszt prawie 10 000 $
Widać, że to nie jest sport dla biedaków. Ale gdyby tak założyć Polski Związek Curlingu i obwarować się na państwowych dotacjach... :D
ba dum tsssss! ;D
ba dum tsssss!