odkąd jeden agronom wyjaśnił mi kiedyś, że jabłka są pryskane 15 razy różnymi chemikaliami na przestrzeni swojego życia ( w tym 3-4 razy na choroby przechowalnicze ) nie jadam żadnych jabłek poza tymi z własnego sadu :P
I tak kupicie te ładne duże (chemiczne) lub genetycznie modyfikowane ,a te naturalne czasem z nieszkodliwym grzybem lub plamkami obejdziecie szeroki łukiem u pana Zdzicha ze straganu
Komentarze (90)
najlepsze