Ściganie synów za długi ojca
Wychowywali się bez ojca, nawet alimentów nie płacił. Gdy zmarł, synowie dostali pisma z kancelarii prawnej, że SKOK Stefczyka ściga ich za 10 tys. zł niespłaconej ojcowskiej pożyczki. Teraz dług urósł już do 40 tys. zł. Muszą zapłacić za długi ojca, koszty sądowe, prawników SKOK-u, koszty komornika
MK88 z- #
- #
- #
- 61
Komentarze (61)
najlepsze
@misiafaraona: nie czytaliście widzę, tam jest info, że w chwili śmierci ojca byli niepełnoletni a decyzje podjął za nich sąd..
dlatego puści taka historię jak w/w
ale nie opisze 100 innych historii jak "zwykłe" banki dymają spadkobierców
Oczywiście, łatwiej jest się ciąć.
Komentarz usunięty przez moderatora
Tja. Powiedzmy, że pożyczyłeś 100 koła swojemu dobremu koledze na zakup samochodu - nie masz żadnych wątpliwości, że spłaci, bo to dobry przyjaciel Twój.
Przyjaciel samochód kupił, ale nie zdążył nawet się przejechać, bo tak nieszczęśliwie się potknął, że upadł na głowę i zmarł.
Rodzina zmarłego nie odpowiada za jego długi (przecież rodziców się nie wybiera), a w ogóle, to nie powinieneś był dawać pożyczki niepewnemu przyjacielowi, który przecież "mógł
Czyli co, spadkobiercy chcą dostać cały spadek, z wyjątkiem długu? Wygląda na to, że wszystko jest w porządku, SKOK sobie z spadku zabierze co jego, a jeżeli to będzie za mało, to zostawi ich w spokoju...
Tak i zrobił to najlepiej jak się dało: z dobrodziejstwem inwentarza = jeśli nie wiadomo czy są długi to się tak robi, jeśli są odpowiada się do wysokości spadku.
Podczas spisu komornik robiący spis robi notatkę - mówią, co zostało: jeśli nic - to nic. Po