Geniusze od tego bloga za to czują się lepsi, bo ktoś im w komencikach słodzi. A są tacy "zajebiści" (sic), bo wszystkiego nie lubią i wszystkim gardzą. Skąd ja znam ten styl? Jestem "zajebisty" bo gardzę lansem :P Nuda. No i oczywiście sam lans i moda na taki styl. Ojej, jaki ja mondry (błąd umyślny) jestem, dostrzegam, że programy w TV są słabe :) Bierzemy sobie temacik i jedziemy. Najlepiej łatwy. ("Zmierzch",
Lepiej być modnym i nauczyć się czytać niż później być opóźnionym cepem nie umiejącym NIC przeczytać z JAKIMKOLWIEK zrozumieniem. Zadając pytanie: ..."Ale o co chodzi?" nad najprostsza pierdołą.
@jodynaa: ale dlaczego ma przeminąć? Żebyś mogła być bardziej wyjątkowa :) ? Bo nie rozumiem tego "mam nadzieję".
Serio, nie widzę problemu z lansowaniem się na czytanie. Równie dobrze można się czepiać, że jest moda na codzienne mycie się, więc ludzie, którzy tego nie robią z własnej woli, ale ze względu na nacisk społeczeństwa, to hipsterzy. I lepiej by było, jakby chodzili brudni i śmierdzieli, żeby się dało poznać tych
@jodynaa: Dlaczego ma przemijać? Jak chcą, to niech czytają, to że jest modne nie przeszkadza tobie czytać. Chociaż znam takie uczucie - jak coś robię, czymś się zajmuję, i raptem to się staje popularne, modne i znajduje się wiele ludzi którzy wiedzą o tym wszystko, lepiej ode mnie pomimo tego że ja się tym zajmuję od dawna. To tak ogólnie, nie co do czytania, strasznie mnie takie rzeczy wkurzają :P.
@bartovski: Hmmm... jeśli chodzi o coś lekkiego i przyjemnego, to może np. kryminały Jo Nesbo. Czuć tam trochę kalek z Chandlera (głównie w kreacji głównego bohatera), ale czyta się spoko, a intryga poprowadzona jest mistrzowsko. IMO literatura rozrywkowa wysokiego sortu.
Tak spojrzałem na półkę i mogę polecić też np. powieść Scotta Smitha "Prosty plan". Książka do kupienia na allegro za 7 zł, a jest naprawdę fajna. W skrócie: trzech kumpli
To, że ktoś czyta coś, co mu się podoba sprawia, że jest p@@!@!#onym czymśtam debilem? No super. Czytam Kinga, Lema, Sapkowskiego, Tolkiena. Jestem mainstreamowym debilem?
Nie czytam nic oprócz książek specjalistycznych. Czytanie książek fabularnych uznaję teraz za stratę czasu i myślę, że zajmę się tym na starość. Na ten czas, za dużo ciekawszych alternatyw jest niż czytanie.
@Sad_Statue: To nie tak. Sromotna nadinterpretacja. Nie chodzi o to, że wole mniej wymagające rozrywki - wręcz przeciwnie, wolę takie które stawiają wyzwanie. Znajduję większą przyjemność w samorozwoju(nauka języków, praca z muzyką itd.) niż wczytywanie się w historie, które nie do końca mnie ciekawią.
@mr03: Nie widziałem jeszcze w CAŁYM moim życiu kogoś, kto by czytał dużo książek(i już nie ważne jakich) i przy tym był głupi. Wiadomo, zdarzali się ekscentrycy i tak dalej, ale zdecydowanie widać zależność - czytanie rozwija. Nie każdy musi czytać, jego sprawa. Ja książki uwielbiam. Poza tym serio - dużo znasz ludzi, którzy są inteligentni, błyskają erudycją, mają masę zainteresowań w stylu szachy, go, czy inne gry logiczne, posiadają
Co z tej głupiej mody jak większość tych czytelników to zwykłe pochłaniacze papki a równie ważna od samego przeczytania książki ważna jest również głęboka refleksja nad tym co się przeczytało a nie ile książek się przeczytało pod rząd , no chyba że się czyta takie wybitne dzieła jak Harry Potter. Na takich ludzi się mówi filister.
@Pietruszkowski: A idźcie wszyscy w cholerę ze swoimi refleksjami. Wszędzie musi być głęboka refleksja? Nie można przeczytać już książki bez refleksji? Dla mnie to często taka sama rozrywka jak film czy gra.
Nie wszędzie trzeba się doszukiwać jakiegoś głębokiego sensu. Jeżeli ktoś chce to spoko, nie bronię mu, ale nie znaczy to, że bez tego nie ma po co czytać książek.
@Pietruszkowski: Podobnie jak z filmami, serialami, muzyką i całą kulturą. Natomiast lepiej jak czytają nawet Pottery czy Sagi Zmierzch, czy cokolwiek innego, bo jest szansa, że choć trochę poduczą się ortografii, gramatyki i poćwiczą przy tym wyobraźnię.
Komentarze (99)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Serio, nie widzę problemu z lansowaniem się na czytanie. Równie dobrze można się czepiać, że jest moda na codzienne mycie się, więc ludzie, którzy tego nie robią z własnej woli, ale ze względu na nacisk społeczeństwa, to hipsterzy. I lepiej by było, jakby chodzili brudni i śmierdzieli, żeby się dało poznać tych
Jakie książki polecacie? Chodzi mi bardziej o taki typ "nowoczesnej książki".
Polecam Harego Potera i to na 100% Ci się spodoba.
Tak spojrzałem na półkę i mogę polecić też np. powieść Scotta Smitha "Prosty plan". Książka do kupienia na allegro za 7 zł, a jest naprawdę fajna. W skrócie: trzech kumpli
ps. nie powiem, że debilem, ale akurat King, Lem, Sapkowski i Tolkien to "mainstream" dla czytelnika fantasy :D
Nie wszędzie trzeba się doszukiwać jakiegoś głębokiego sensu. Jeżeli ktoś chce to spoko, nie bronię mu, ale nie znaczy to, że bez tego nie ma po co czytać książek.