@Marekgd1981: Co w tym dziwnego? Zaakceptowała Cejrowskiego takim jaki jest i miała sie jeszcze oburzyć na to jaki on jest? To tak jak się oburzać że mięta smakuje jak mięta a nie czekolada.
Tylko nie odpowiedzieli zupełnie na "zarzuty" Cejrowskiego - ominęli je i zaczęli mówić jak to fajnie medytować i jak to Tybetańczycy mają źle - a przecież nie o to chyba chodziło. Ten fragment przypomina mi studio sportowe po ważnym meczu - spijanie sobie nektaru z dziubków i poklepywanie po ramieniu, z którego całkowicie nic nie wynika.
Nie wykopuję ponieważ, nie wiem co powiedział Cejrowski, dyskusja jest całkowicie jednostronna, nie pokazali nawet wypowiedzi Cejrowskiego, którą komentują. Tak więc istnieje duże ryzyko manipulacji.
Cejrowski w programie mówił, że w buddyzm uznaje i odwołuje się do różnych bytów duchowych. Według katolicyzmu, takie duchy to demony. Wobec tego buddyzm to jakaś forma okultyzmu. Ot, i wszystko co Cejrowski powiedział.
A swoją drogą, w każdej odpowiedzi buddystów jest, że "w buddyzmie nie ma demonów" itd., natomiast co w google nie wpisze to znajduje takie rzeczy jak np ta: http://en.wikipedia.org/wiki/Asura_(Buddhism)
@komsomolec: Zgodzę się z Tobą, na wykopie jest gdzieś materiał gdzie Hołownia zaprosił Cejrowskiego do rozmowy. Finał dialogu był taki,że Cejrowski wydał wyrok na Hołowni i wykluczył go z kościoła. Natomiast prowadzący zadał pytanie do W.C czy w jego kościele wogóle jest ktoś oprócz niego i kowboja zatkało. Okazało się że panowie obydwaj katolicy, a poglądy radykalnie różne.
Te wywiady czy jak to okreslic to taki teatrzyk jednego aktora. Przez 15 minut uudowadniaja cos zeby na koncu Jagielski mogl spuentowac to w jednym zdaniu, Zenujacy poziom.
@indiana22: jeszcze chcą żeby płacić abonament i utrzymywać takich ludzi jak pan Jagielski. Ale idąc za analogią z wypowiedzi lamy to jeśli nie jestem doktorem bądź profesorem nie mogę się wypowiadać na ten temat.
Buddyzm jest ścieżką praktyki i rozwoju duchowego umożliwiającą Wgląd w istotę życia. Tradycja buddyjska przez ponad dwa tysiąclecia swego istnienia zgromadziła zasoby doświadczenia, z których może czerpać każdy, kto chce podążać ścieżką prowadzącą ku Oświeceniu.
Brak Boga stwórcy w buddyzmie sprawia, iż często nie uważa się go za religię w utartym w naszym kręgu kulturowym znaczeniu tego słowa. Podstawy buddyzmu są łatwe do zrozumienia i zastosowania: nic na świecie nie jest stałe
Cejrowski wie co mówi, ja też się zetknąłem z buddyzmem i otrzeźwiałem gdy dostałem tłumaczenie mantry którą codziennie mruczeli przy medytacji, to praktyka którą można porównać tylko do wyznawców krwawej bogini Kali.
Rozwiarstwianie niestety problemu. Dla katolika oczywiście każdy inny boga (interpretacja) bedzie wiarą nie w chrystusa tylko w ocoś innego, czyli logicznie w szatana. Rozmowa jest troche bezprzedmiotowa. No ale wykop by druga strona mogła sie odnieść :)
Moment. Myślałem, że dla katolika wiara w innego boga (w dowolnej religii) to wiara w nieistniejący byt - przypomina raczej wiarę w jednorożce czy krasnoludki. Nie wiem na jakiej podstawie można dojść do wniosku, że wiara w coś nieistniejącego jest automatycznie wiarą w coś istniejącego (od strony katolika), ale złego.
No proszę. Mi akurat ksiądz mówił, że muzułmanie mieli po prostu pecha, przynajmniej większość. Tam gdzie się urodzili nie dało się inaczej wierzyć, tak samo jak w starożytnym Rzymie nie dało się nie wierzyć w w Marsa czy Aresa...
Dodał nawet, że w pewnym sensie mają lepiej. Jeśli są dobrymi ludźmi to pójdą do nieba (tego katolickiego), bo nikt ich nie może krytykować ze względu na niewiarę w chrześcijańskiego
Cała ta afera z Cejrowskim jest jedną wielką pomyłka. Bierze się to z tego że ludzie patrzą na buddyzm jak na całość. A tu chrześcijańskie wyznania, mają często bardzo skrajne wierzenia, inną symbolikę i praktyki religijne, gdyby poszukać elementów wspólnych u wszystkich grup to okazało by się że poza wiarą w Jezusa ciężko znaleźć jakieś podobieństwa. O ile w chrześcijaństwie dość łatwo wyłonić główne nurty i ich podstawowe różnice, to w buddyzmie
Jestem przekonany że zdecydowana większość buddystów powierzchownie ogarnia nauki innych szkół.
@Marekgd1981: Nauki są te same. Wszyscy opierają się na tym, czego nauczał Budda i tu większych rozbiezności nie ma.
Różnice są w przyjetych w danej szkole formach, konwencjach, rytuałach itd. - ale to sa sprawy drugorzędne i w zasadzie nieistotne. Istota nauczania we wszystkich odmianach i odłamach buddyzmu jest bardzo jednolita i spójna.
@GeraltRedhammer: Buddyzm opiera się na naukach Buddy i to łączy każdą odmianę tej religii. Dla nas wychowanych na zachodzie problemem jest stosunek Buddyzmu do innych religii. Buddyści nie przejechali się walcem po innych religiach i kulturach. Buddyzm zrósł się z nimi.
Wszelki animizm i szamanizm zawarty w Buddyzmie, z którego tak kpił Cejrowski, to pozostałość innych starszych religii.
Komentarze (140)
najlepsze
Właściwie, to w takim wypadku ciężko tutaj mówić o jakiejkolwiek sensownej dyskusji.
@planet3437: Rinczen chyba odpowiedział wystarczająco, podając swój przykład z dzikusem, który stwierdziłby, że chrześcijanie praktykuja k--------m.
Potrzeba jeszcze jakiejś odpowiedzi? To juz mówi wszystko.
A swoją drogą, w każdej odpowiedzi buddystów jest, że "w buddyzmie nie ma demonów" itd., natomiast co w google nie wpisze to znajduje takie rzeczy jak np ta: http://en.wikipedia.org/wiki/Asura_(Buddhism)
@komsomolec: Zgodzę się z Tobą, na wykopie jest gdzieś materiał gdzie Hołownia zaprosił Cejrowskiego do rozmowy. Finał dialogu był taki,że Cejrowski wydał wyrok na Hołowni i wykluczył go z kościoła. Natomiast prowadzący zadał pytanie do W.C czy w jego kościele wogóle jest ktoś oprócz niego i kowboja zatkało. Okazało się że panowie obydwaj katolicy, a poglądy radykalnie różne.
jak wg katolicyzmu coś takiego to demony to jak nazwać anioła stróża czy św. Krzysztofa, którego kierowcy zawieszaja sobie na lusterku?
Brak Boga stwórcy w buddyzmie sprawia, iż często nie uważa się go za religię w utartym w naszym kręgu kulturowym znaczeniu tego słowa. Podstawy buddyzmu są łatwe do zrozumienia i zastosowania: nic na świecie nie jest stałe
@Przygoda:
Wciągnęli go do jakichś satanistów i wkręcili bajeczkę o buddyzmie. Sweet :]
Moment. Myślałem, że dla katolika wiara w innego boga (w dowolnej religii) to wiara w nieistniejący byt - przypomina raczej wiarę w jednorożce czy krasnoludki. Nie wiem na jakiej podstawie można dojść do wniosku, że wiara w coś nieistniejącego jest automatycznie wiarą w coś istniejącego (od strony katolika), ale złego.
No proszę. Mi akurat ksiądz mówił, że muzułmanie mieli po prostu pecha, przynajmniej większość. Tam gdzie się urodzili nie dało się inaczej wierzyć, tak samo jak w starożytnym Rzymie nie dało się nie wierzyć w w Marsa czy Aresa...
Dodał nawet, że w pewnym sensie mają lepiej. Jeśli są dobrymi ludźmi to pójdą do nieba (tego katolickiego), bo nikt ich nie może krytykować ze względu na niewiarę w chrześcijańskiego
@Marekgd1981: Nauki są te same. Wszyscy opierają się na tym, czego nauczał Budda i tu większych rozbiezności nie ma.
Różnice są w przyjetych w danej szkole formach, konwencjach, rytuałach itd. - ale to sa sprawy drugorzędne i w zasadzie nieistotne. Istota nauczania we wszystkich odmianach i odłamach buddyzmu jest bardzo jednolita i spójna.
Wszelki animizm i szamanizm zawarty w Buddyzmie, z którego tak kpił Cejrowski, to pozostałość innych starszych religii.