One nie srają pod swoimi oknami, tylko tam, gdzie ich właściciele poprowadzą, czyli pod oknami sąsiadów... I tak w kółko Macieju. A tak "na poważnie" - mamy mnóstwo darmowego nawozu - może ktoś to zbada i wykorzysta...?
1. Z mojej pierwszej świadomej (nie na wycieczce szkolnej) wizyty w Poznaniu zapamiętałam tylko kupy tak gęsto usiane na chodnikach, że dla pewności wraz z "przewodnikiem" chodziliśmy w foliówkach na butach.
2. Nie wiem co te psy teraz jedzą, że kupy nie chcą bieleć, ale pamiętam z czasów dziecieństwa jak szukałyśmy z koleżankami kredy do rysowania po chodnikach i nie raz udało mi się podpuścić kogoś że biała psia kupa to kreda.
Co roku ktoś zamieszcza zdjęcie spod bloku z zasranym trawnikiem i zawsze w powiązanych pojawiają się stosowne fragmenty Dnia Świra - to staje się już tradycją :P
A butelki i inne śmieci które na wiosnę też "wychodzą" spod śniegu już wam nie przeszkadzają?
Mi te kupy nie przeszkadzają, nie wiem skąd ta paranoja.. Ja się wychowywałem w czasach gdy nawet commodore nie każdy miał, większość czasu się spędzało na osiedlu, w tym także w parku i jakoś nikt nie umarł od tych kup, nikt nie wrócił do domu brudny,, czasem ktoś wdepnął , i ubaw był po pachy. Dzisiaj
Komentarze (242)
najlepsze
2. Nie wiem co te psy teraz jedzą, że kupy nie chcą bieleć, ale pamiętam z czasów dziecieństwa jak szukałyśmy z koleżankami kredy do rysowania po chodnikach i nie raz udało mi się podpuścić kogoś że biała psia kupa to kreda.
Mi te kupy nie przeszkadzają, nie wiem skąd ta paranoja.. Ja się wychowywałem w czasach gdy nawet commodore nie każdy miał, większość czasu się spędzało na osiedlu, w tym także w parku i jakoś nikt nie umarł od tych kup, nikt nie wrócił do domu brudny,, czasem ktoś wdepnął , i ubaw był po pachy. Dzisiaj