Tak to już jest że osoby które z walki o coś uczyniły sobie zawód, kiedy już nie ma o co walczyć zaczynają sobie na siłę wymyślać problemy które potem rozwiązują.
Czy ktoś wie, jaki cel mają damy, które każą nazywać siebie Panią Ministrą? Jestem świadomym mężczyznem i dlatego uważam, że każdy człowiek i człowieka ma prawo do własnej końcówki(końcówka). Jednak wcale nie chcę wyrzekać się przywilejów własnego płecia. Aby nie zostać okrzyknięty szowinistycznym świniem zapytam za Lindą Nochlin - Dlaczego nie było Wielkich Artystek?
Co ma powiedzieć pediatra, szachista, ortopeda, czy gitarzysta? Dlaczego żaden z nich nie walczy, by być nazywanym "pediatrem" (w mianowniku "pediater"?), "szachistem" itd.? Prawdopodobnie dlatego, że maja trochę więcej oleju w głowie niż feministki.
To nie jest tekst o głupocie feministek, stąd zakop. Z samą treścią również się nie zgadzam - tu nie chodzi o zmianę języka, bo problem leży głębiej niż w samej nomenklaturze. To że kobiety mogą głosować i pracować zawodowo, nie znaczy jeszcze, że w naszym społeczeństwie nie są dyskryminowane. Podobnie jak zniesienie niewolnictwa nie rozwiązało problemu dyskryminacji ze względu na rasę.
Jak powiedział Karol Marks: język klasy dominującej to język panujący. Ten język jest w bardzo dużym stopniu rzeczywiście zmaskulinizowany, więc feministki mają pewne racje, ale czy przez zmianę języka da się zmienić społeczeństwo?
Mylisz się, Nietzsche nie miał nic wspólnego z nazizmem
Jak do tego doszedłeś, proszę, wyjaśnij :-)
A Marks, twoim zdaniem, ile miał wspólnego z bolszewizmem?
Czy byłeś łaskaw przeczytać manifest, a może nawet wcześniejsze jego prace, włącznie z analizami filozofii Hegla, a może nawet, tak tak, same odniesienia do Feuerbacha - czy może skupiłeś sie na magicznym brzydkim słowie na "k"?
Gdyby każdy z tych krzewicieli świata idealnego w odpowiednim
Komentarze (114)
najlepsze
Nie o olej tu chodzi. Mamy to po prostu w dupie.
Jak do tego doszedłeś, proszę, wyjaśnij :-)
A Marks, twoim zdaniem, ile miał wspólnego z bolszewizmem?
Czy byłeś łaskaw przeczytać manifest, a może nawet wcześniejsze jego prace, włącznie z analizami filozofii Hegla, a może nawet, tak tak, same odniesienia do Feuerbacha - czy może skupiłeś sie na magicznym brzydkim słowie na "k"?