@UpsideDown: Problem leży w tym, że pomiędzy babeczką (cupcake), a muffinkiem jest różnica, więc nie jest to na siłę nazywanie czegoś po angielsku, bo tak jest super hiper cool, tylko np dla cukiernika stanowi to ogromną różnicę.
Bo zrozumcie, że muffin a babeczka to zupełnie co innego. Babeczki się miksuje, muffiny miesza w podany w przepisie sposób, łącząc składniki suche z mokrymi tak, żeby ciasto pozostało grudkowate. Odbija się to na konsystencji gotowego wypieku, jego przekroju, wyrośnięciu, wszystkim!
Cupcake to zwykła babeczka z kremem na wierzchu, więc tu się zgodzę, że spokojnie można nazywać babeczkami. Ale między babeczką a muffinem różnica jest wielka.
@niepoprawny_marzyciel: ale jak spleśnieją to już nie będą takie ładne ;) lepiej zjeść i pozostawić sobie miłe wspomnienie niż potem odkopać gdzieś zakrzaczone ;)
@poznaniak: Ja ostatnio z jakiegoś przepisu próbowałem upiec podobne, też w tych foremkach. Po zjedzeniu połowy stwierdziłem, że polewa czekoladowa wyszła zajebiście, a sama babeczka ohydna. Po małym CSI okazało się, że ktoś z domowników skończył pudełko soli i nową sól dosypał do cukru. Nikt się nie przyznał. Oni dosypali mi sól ja im dosypałem arszeniku. Spróbuję jutro z tego wykopowego przepisu :)
@sylwiayaha: super! Wyglądają jak z pewnej krakowskiej piekarni cupcakes :-) Ja bym zrobiła drużynę Angry Birds :D Mam pytanie, bo sama chciałam pierwszy raz upiec babeczki, co prawda na razie nie aż tak artystyczne, ale zwykłe czekoladowo - bananowe i moje pytanie brzmi: czy konieczne jest użycie foremki do babeczek, czy wystarczą same papierowe foremki?
@puszysty_puffin: Same papilotki (papierowe foremki) mogą nie wystarczyć jeśli są zbyt miękkie. Ciasto może się po prostu wylać. Są dostępne usztywniane papilotki, ale widziałam je tylko w jakimś sklepie internetowym. Polecam silikonowe formy do babeczek i muffinek, np: http://pomyslynazakupy.pl/ona/images/2009/03/babeczki_silik1.jpg
Obecnie są już dość tanie, widziałam takie ostatnio w Rossmanie albo w supermarketach. Nie potrzeba do nich papierowych papilotek, a babeczki same z nich wyskakują. Nic się nie przykleja.
@puszysty_puffin: Forma jest na pewno dużym ułatwieniem, bo papierowa foremka jest dość mało stabilna i ma tendencje do rozszerzania swojej objętości pod wpływem napierającego ciasta. Można ostatecznie użyć parę sztuk włożonych w siebie, co z pewnością będzie sztywniejszym rozwiązaniem, niż pojedyncza sztuka. Foremki metalowe też nie są złe ;)
Wszystko fajnie, ale masy cukrowej nigdy nie podsypuje się żadną skrobią, mąką czy innym tego typu półproduktem. Zawsze robi się to ( a raczej powinno ) za pomocą cukru pudru - jeśli przyklei się do masy, to nie będzie go czuć. Nie wyobrażam sobie jedzenia tortu, gdzie nagle natrafiam na surową mąkę czy też skrobię. Smaczne to to nie jest.
Komentarze (58)
najlepsze
Bo zrozumcie, że muffin a babeczka to zupełnie co innego. Babeczki się miksuje, muffiny miesza w podany w przepisie sposób, łącząc składniki suche z mokrymi tak, żeby ciasto pozostało grudkowate. Odbija się to na konsystencji gotowego wypieku, jego przekroju, wyrośnięciu, wszystkim!
Cupcake to zwykła babeczka z kremem na wierzchu, więc tu się zgodzę, że spokojnie można nazywać babeczkami. Ale między babeczką a muffinem różnica jest wielka.
ale zgadzam się - są bardzo ładne :)
@poznaniak: Ja ostatnio z jakiegoś przepisu próbowałem upiec podobne, też w tych foremkach. Po zjedzeniu połowy stwierdziłem, że polewa czekoladowa wyszła zajebiście, a sama babeczka ohydna. Po małym CSI okazało się, że ktoś z domowników skończył pudełko soli i nową sól dosypał do cukru. Nikt się nie przyznał. Oni dosypali mi sól ja im dosypałem arszeniku. Spróbuję jutro z tego wykopowego przepisu :)
Obecnie są już dość tanie, widziałam takie ostatnio w Rossmanie albo w supermarketach. Nie potrzeba do nich papierowych papilotek, a babeczki same z nich wyskakują. Nic się nie przykleja.
Ale babeczki pierwsza klasa :)