//www.tokfm.pl/Tokfm/1,103088,10939088,_Nie_wiem__jak_sam_bym_sie_zachowal__Dramatyczna_sytuacja__.html?lokale=wroclaw
Dziennikarska hipokryzja
Dziś w Poranku Radia TOK FM Andrzej Stankiewicz (Newsweek) oraz Michał Szułdrzyński (Rz) nie chcieli ocenić kolegów po fachu - dziennikarzy, którzy na konferencji pułkownika Przybyła skoczyli do kamer miast ratować ludzkie życie. "Nie oceniam, nie wiem, jak sam bym się zachował w tej sytuacji" - powiedział Stankiewicz. Nie ma w tym nic złego. Pochopne oceny rzadko kiedy prezentują jakąś wartoś, szczególnie jeśli dokonane pod wpływem emocji. Łatwo jest oceniać innych siedząc w studio/domu, ferować wyrokami na lewo i prawo (pozdrawiam niektórych wykopowiczów) nie będąc na miejscu zdarzenia, nie przeżywszy wszystkiego osobiście. Ja to rozumiem, ale ja nie jestem dziennikarzem
Dlaczego o tym piszę?
Piszę o tym, ponieważ wydaje mi się, że do tej pory dziennikarze nie mieli problemów pochopnymi ocenami. Mam wrażenie, że do tej pory nie zastanawiali się, jak zachowali by się w sytuacji osób/grup/, które często oceniają jednoznacznie i bezkompromisowo. "Nikt nie zareagował" - taki zwrot często pojawia się w headlineach internetowych wydań dzienników czy w zajawkach newsów. Dziennikarze dziwią się, że ludzie nie reagują na akty przemocy na ulicach miast i wsi, nie pomagają, tylko pędzą przed siebie zajęci swoimi sprawami. Dla (anty)bohaterów tych nieprzyjemnych sytuacji nie są jednak tak pobłażliwi, jak obecnie dla swoich kolegów po fachu, o nie! Nie zastanawiają się, co zrobiliby widząc agresję w stosunku do drugiej osoby na ulicy czy w autobusie. Oceniają , krytykują, zarzucają. Nie mają wątpliwości.
Teraz nagle mają problem z właściwą oceną. Mają wątpliwości - nie wiedzą, co by zrobili. Dlaczego więc dziwią się później społeczeństwu, że nie zauważa cierpienia drugiego człowieka? Czym się różni człowiek, który widząc bliźniego leżącego w kałuży krwi na chodniku, przechodzi obok śpiesząc do pracy i obowiązków służbowych, od dziennikarza, który widząc bliźniego leżącego w kałuży krwi na podłodze, przechodzi obok śpiesznie wykonując swoje obowiązki służbowe? Niczym.
Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono - pisała Szymborska. Warto, żeby dziennikarze pamiętali o tym nie tylko wtedy, kiedy sprawa dotyczy ich kolegów po fachu.
Komentarze (3)
najlepsze
http://www.wykop.pl/link/1002541/sawicki-zachowanie-przybyla-to-smieszna-dezercja/
http://www.wykop.pl/link/1002021/sytuacja-na-dzisiejszej-konferencji-w-oczach-dziennikarzy/
i trochę innych