Wpis z mikrobloga

Mamy ze znajomymi pewną tradycję - niezależnie od wszystkiego, niezależnie od tego co się wydarzy w naszym życiu, kontakty się zerwą, ludzie pokłócą, pogubią, rozjadą to jest jeden dzień kiedy zwykle wszyscy jesteśmy w jednym mieście - nadchodzące święto wszystkich świętych. Kiedyś dawno temu, jeszcze za studenckich (a nawet maturalnych) czasów, ustaliliśmy sobie, że tego dnia spotykamy się zawsze o stałej porze w jednym miejscu w którym nie raz przesiadywaliśmy. I wiecie co? Co roku od 15tu lat spotykamy się, bez żadnego dodatkowego umawiania się i odnawiamy niektóre kontakty, wymieniamy doświadczeniami czy postanawiamy robić coś razem, wymieniamy kontakty służbowe, biznesowe, rozmawiamy, śmiejemy się i wspominamy. Fajnie :)

#nostalgia #coolstory
  • 24
  • Odpowiedz
ś dawno temu, jeszcze za studenckich czasów, ustaliliśmy sobie, że tego dnia spotykamy się zawsze o stałej porze w jednym miejscu w którym nie raz przesiadywaliśmy. I wiecie co? Co roku od 15tu lat spotykamy się, bez żadnego dodatkowego umawiania się i odnawiamy niektóre kontakty, wymieniamy doświadczeniami czy postanawiamy robić coś razem, wymieniamy kontakty służbowe, biznesowe, rozmawiamy, śmiejemy się i wspominamy. Fajnie :)


@krisip: Też mam takiego ziomka. Taka przyjaźń
  • Odpowiedz
@Captaii: A widzisz, te 15 lat temu i wiecej Internet byl dla ludzi na poziomie, cala ekipa w jedno zespawala sie na ircu kiedy jeszcze nawet gg nie bylo. Teraz wszędzie pełno idiotów ze trudno jaks ekipę poznać w necie;p
  • Odpowiedz
@Captaii: Heh, zalezy jak szukasz:) nawet na wykopie sa tagi miast i zainteresowań wiec w obrębie jednego miasta nie problem. Gorzej jak mieszkasz na jakiejś wsi albo miasteczku.
  • Odpowiedz
@krisip: coś w tym jest. Ja ze swoją grupą znajomych też zwykle widujemy się w komplecie jedynie w okolicach Wszystkich Świętych. Kiedyś planowaliśmy wyznaczyć jeden dzień w kalendarzu, który będzie świętem naszej grupy znajomych. A teraz coraz mniej jest z grupy i coraz mniej znajomych.
  • Odpowiedz
@pokey: wlasnie najlepszym okresem jak jestescie z jednego miasta jest Wszystkich Świętych. Bo na inne święta to każdy w rozjazdy czesto po rodzinie itp ale groby kazdy ma tu skąd pochodzi. Tez niektorzy sie nie pojawiaja juz a niektorzy ktorych kilka lat nie bylo wracali. Generalnie Wszystkich Świętych jest takim dniem ze nawer we Wrocławiu nic zupełnie się nie dzieje więc każdy rodowity mieszkaniec na piwko znajdzie czas wyskoczyć wieczorkiem
  • Odpowiedz
@krisip: super sprawa! Widać że, byliście dobrze zżyci skoro taki zachowania pozostały przez was kultywowane. Niestety moi znajomi z rodzinnych stron albo wypierniczyli za granicę albo rozjechali się po całej Polsce i jak rodzinne strony odwiedzają to jedynie na "chwilę". Praca, małżeństwo, dzieci wszystko w życiu zmienia.
  • Odpowiedz
@Kristof7: Jasna sprawa, tej ekipy tez juz na dobrą sprawę nie ma bo każdy ma swoje życie. Smiejemy sie czasem, że znajomośc mamy aż po grób z racji daty naszych spotkań ;)
  • Odpowiedz
@krisip: How I Met Your Mother- taki serial o grupce przyjaciół(moim zdaniem najlepszy serial komediowy na świecie :p). Tam też był motyw 'corocznych spotkań choćby nie wiem co'.
  • Odpowiedz