Wpis z mikrobloga

Często mi się zdarza(ło) tak czuć:

Ludzie mało urodziwi są przeważnie świadomi tego, jak wyglądają. Dowiadują się o tym stosunkowo wcześnie, bo w dzieciństwie. Czasami usłyszą to w domu rodzinnym, czasami w przedszkolu lub na boisku. Każdy przytyk zostaje w nich i powoduje utratę wiary w siebie. Później w wieku dorosłym albo udaje im się pokonać ów brak, albo towarzyszy im to przez całe życie. To co napisałam, nie jest miłe i poprawne politycznie, ale wcale takie ma nie być. Ma być do bólu prawdziwe. Oczywiście, to nie jest tak, że tylko osoby nieurodziwe przeżywają kryzys wewnętrzny, ale jakoś tak jest ten świat zbudowany, że łatwiej jest być pięknym.


Seks już dawno został odczarowany i nie służy tylko prokreacji. Seks ma dawać nam przyjemność, odprężenie oraz pomagać zredukować stres. Jest to jedna z podstawowych potrzeb fizjologicznych dorosłego mężczyzny i dorosłej kobiety. Zastanawiacie się, jak radzą sobie z napięciem seksualnym ci z nas, którzy na bank nie wygrają konkursu na najładniejszą osobę? (Nie mam tu na myśli masturbacji, która jest naturalna i zupełnie oczywista również wśród ludzi uprawiających seks z drugą osobą). Ci, którzy nie zajmą nawet trzeciego miejsca na podium, a będą gdzieś na szarym końcu walki o seks? Myślę, że to jest mocno frustrujące i prowadzi do jeszcze większego zamknięcia się w sobie. Spirala się nakręca i zaczynamy popadać w abnegację, bo po co o siebie dbać skoro i tak nikt nas nie chce. Zaczynamy podkreślać swoje fizyczne braki, przestajemy dbać o higienę i popadamy w marazm. Robimy wszystko, żeby zabić libido i żeby nikt się nami nie zainteresował.

#przegryw #tfwnogf
  • 7
  • Odpowiedz
@nopodemos: jeszcze facet to może pójść na dziwki ale kobieta to ma przesrane jak jest dziewicą bo prawdopodobnie będzie nią do końca życia. Tak sobie teraz uzmysłowiłem, że te wszystkie grube, niezadbane laski są strasznie aspołeczne podobnie jak faceci.
  • Odpowiedz