Wpis z mikrobloga

@hannazdanowska: Ludzie zamiast się cieszyć że chociaż kawałek miasta został wyremontowany od razu narzekają. "Hurr durr kampania wyborcza, kolory nie te, a reszta miasta brzydka". Polakowi nie dogodzisz.
  • Odpowiedz
@Pavvl0: #!$%@?. Przyjedź do Łodzi, to zobaczysz, że to miasto absurdu. #!$%@? kasy na remont Piotrkowskiej, która tego nie wymagała, drzewka w donicach za chore sumy setki tys. zł, zrywanie dobrego asfaltu na Rokicińskiej, zburzenie zabytkowego budynku dworca Fabrycznego, to tylko niektóre z tych "pięknych" dokonań Hanki. Reszta tak, jak była syfem, tak pozostała. A jeśli coś się już dzieje, to jest to inicjatywa prywatna.
  • Odpowiedz
@donttrustmeiamanengineer: nie, wcale nie wymagała, ta przygnębiająca ciemna kostka z dodatkiem różowych i żółtych fragmentów była idealnym towarzystwem okazałych kamienic i świetnie nadawała się do podkreślenia ulicy jako tej reprezentatywnej ulicy miasta. Teraz wygląda tak jak na Piotrkowską przystało.
  • Odpowiedz
@hannazdanowska: Co to za spam... Co chwilę jakieś pierdy o łodzi. Przecież nikt tam nie chce mieszkać. Te śliczne meble ze zdjęcia już dawno ukradzione, roślinki zniszczone - a solidnej archutektury jak rynek we Wrocławiu czy Krakowie - nie było, nie ma i nie będzie w Łodzi. Manufaktura, phi...
  • Odpowiedz
@2ndLaw: Uważasz, że to była potrzeba priorytetowa i konieczne były drzewka za 16 kafli sztuka, kiedy można było kupić równie ładne w kraju po 2-3 kafle sztuka? Czy to są rozsądnie zagospodarowane NASZE pieniądze? W żadnym wypadku. W tym mieście jest syf i syf jeszcze długo pozostanie, bo wszystko kręci się wokół Pietryny, Manufaktury i niepotrzebnie drogich inwestycji drogowych, które można było wykonać lepiej i taniej.
  • Odpowiedz
Nie obrażajcie się drodzy łodzianie, bo obiektywnie Łódź jest naprawdę odpychającym miastem. Wy będziecie go bronić z oczywistych względów, ale jednak to nie jest przypadek, że reszta Polski ma w większości nieprzyjemne wspomnienia związane z pobytem w waszym mieście. Ja sam bywam w nim stosunkowo często i niechętnie muszę przyznać, że stężenie syfu, brudu, pobazgranych murów, menelstwa itp. itd. jest najwyższe ze wszystkim polskich miast, jakie w życiu odwiedziłem. No tak jest,
  • Odpowiedz