Wpis z mikrobloga

Byłem w sobotę w Krakowie na wystawie poświęconej Zdzisławowi Beksińskiemu. Stałem w kolejce dobre 50 minut. Stojąc w kolejce zauważyłem, że większość osób wychodzących już z wystawy wychodzi z niej smutna. Bardzo mnie to zaintrygowało i nie mogłem doczekać się aż dostanę się do środka.

A kolejka rosła i rosła. Wielu więc przyszło na ostatnią chwilę i w ogóle nie dziwią mnie te tłumy. Przed godziną 18 było spokojnie 2x więcej osób niż o godz 16.

Nie wiem ile jest wszystkich rysunków, obrazów, grafik i zdjęć, który wyszły spod jego ręki. Nie wiem ile % tego jest w internecie i ile było na wystawie, oraz ile w ogóle jest w Polsce. Ale z całą pewnością chciałbym kiedyś zobaczyć całą (dostępną) resztę. Na pewno w najbliższym czasie wybiorę się jeszcze do Częstochowy i Sanoka.

Co do samej wystawy to marudząc troszkę szkoda, że oświetlenie w sali było dosyć kiepskie i oglądając niektóre obrazy z jakiegokolwiek kąta nie dało się ich obejrzeć w pełni bez irytującego odbicia lamp. Odległość od ściany do barierki też w sumie zbyt duża. Dla kogoś kto nosi okulary odległość jednak ma znaczenie.

Smutne jest to, że Warszawa nie chciała/nie chce poświęcić groszy na kolekcję Beksińskiego. Dziwne mamy czasy, że wydaje się pieniądze na homopropagandę, a olewa naszą kulturę, sztukę.

Poniżej dwa obrazy, które najdłużej przykuły moją uwagę. W sumie nie tylko mnie...

To trzeba zobaczyć. Na żywo jest niesamowite.

Beksiński mistrz. Pokłony. (ノ)ノ


#beksinski #sztuka #krakow #malarstwo
źródło: comment_OOcsPFc4wg1T8JXA1ItjjdxMpalXJfk8.jpg
  • 21
@RadioaktywneRacuchy: Wybiorę się na pewno! ;)

Szkoda, że nie ma dostępnego całego zbioru w internecie. Nawet w niskiej rozdzielczości, byleby poznać choć trochę bliżej jego twórczość. Na pewno wiąże się to z prawami autorskimi, czy się mylę?
@Traviu: byłem w zeszłą środę (bardzo niewiele osób, bez kolejki) i trochę smutłem że tak mało prac zostało wystawionych, w dodatku bez daty powstania/ jakiejś krótkiej notatki. obrazy świetne, ale taką sztukę trzeba lubić ;)
@mrknife: lubić, czy nie lubić... myślę, że po prostu każdy powinien zapoznać się z Beksińskim. To polskie, nasza kultura.

Myślę, że dobrze mieć świadomość tego, że ktoś taki żył i to do dosyć niedawna, a jego dzieła nie są zwykłymi bazgrołami.

Niektórzy zachwycają się nad trzema plamami widząc w tym sztukę, niektórzy oczywiście wolą coś innego.

Może dziwne porównanie, ale to tak samo jak z historią. Nie każdy interesuję się np
@Kaethax: Sanok to miasto rodzinne Beksińskiego. Tam jest chyba najwięcej dzieł. Ta w Krakowie była chwilowa, od wczoraj już jej nie ma. Skąd dzieła były, nie wiem. W Częstochowie również jest stała.
@Traviu: Tak jest najwięcej, bo prace Beksińskiego zostały przekazane w darze dla Muzeum Historycznego w Sanoku. Sporo prac leży ciągle w piwnicach i się kurzy bo nie ma miejsca by je wszystkie wystawić. Zrekonstruowano skrzydło zamku w Sanoku gdzie urządzono galerię jego prac, ale to i tak za mało miejsca. Część prac jeździ sobie po Polsce/świecie od czasu do czasu.
@Traviu: tak #!$%@? wystawy jak obecnie w NCKu dawno nie widziałem, oświetlenie jest tak #!$%@?, że przesłania połowę pracy, brak jakichkolwiek notek, dat powstania czy chociażby przybliżenia sylwetki Beksińskiego (chyba, że o tym jest na puszczanym filmie - #!$%@? nagłośnienie i kolejka zniechęciły mnie od jego oglądania), 3/10 nie polecam
@Wickerie: Myślę iż prace w pierwszej "sali" były ułożone w miarę chronologicznie. Te na dole już gorzej.

Oświetlenie fakt, słabe jak wspomniałem wyżej. Cieszę się jednak, że nie dali tego wszystkiego za szybą- wtedy w ogóle nie byłoby nic widać bo by się światło odbijało.

Tłumy- mniejsze były w przeciągu tygodnia. ;)

Dla mnie było warto.
@Traviu: W ogóle dziwi mnie strasznie, że tak mało się o nim słyszy, sama poznałam jego twórczość z 4 lata temu przez, o ironio, amerykański zespół. Fakt, że ja akurat jestem gówniarą i może dlatego wcześniej nie słyszałam o Beksińskim, w szkole cokolwiek nam o nim wspominali dopiero jakoś w 3 liceum.
@domos: może nie smutni, ale z cholernie poważną miną. Przejęci tym co widzieli... jednak Beksiński łatwy w odbiorze nie jest, styl miał jaki miał. Pewnie przez to. Ale podobała mi się ogólna cisza na wystawie. Oprócz płaczącego dziecka...