Wpis z mikrobloga

#gitara

Odkrywam, że napieprzanie szybko dźwięków na całym gryfie nie patrząc na fałsze, a bardziej na rytmikę i tonikę ma sens. Błędy stopniowo poprawiasz, a w zamian zyskujesz intuicję pozwalającą bez zastanowienia zagrać cokolwiek pomyślisz z wirtuozerią, a nie odtwórstwem.

W moim przypadku jeśli czegoś nie jestem w stanie zagrać, okazuje się po prostu, że jeszcze tego przebiegu nie trenowałem. Wtedy tłukę to na każdej pozycji i stopniowo rozwijam.

Co prawda takie ćwiczenia brzmią jak obróbka drewna w tartaku czasem, ale stopniowo klarują się nawet melodie, żeby nie mordować przypadkowego słuchacza sześciostrunową piłą mechaniczną.

Po dzisiejszej "sesji" wiem, że zamiast skali powinienem potłuc interwały. Moim celem jest ogarnięcie wszystkiego tak, żebym ze słuchu umiał za każdym razem zrobić coś sensownego z przyzwoitą techniką. Właściwie to nie mam wyboru, bo ćwiczę na razie sam lub z podkładami + świetny program #rocksmith2014 (niestety domyślne brzmienia w utworach kaleczą uszy, więc trzeba samemu sobie pokręcić w Tone Designer).

#gitara #brzdakanie
  • 2
@japer: No takie rzeczy to ja mam już za sobą, bez przesady ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Może nie aż tak bardzo głośno, ale jednak. Ćwiczyłem szczególnie jak próbowałem prawą ręką na klawiszach sobie dogrywać, ale coś nie poszło ;)


Największy mój problem to fakt, że grałem z długimi przerwami i teraz muszę się porządnie ograć, bo czasem mi się palec omsknie i się wali wszystko.