@Ginden: Słabi prowadzący są wszędzie, gorzej jeśli z tej "wiedzy" będzie egzamin. Ja jednemu takiemu znawcy C++ musiałem zagrozić egzaminem komisyjnym zanim przyjął moje argumenty do wiadomości :/
@Ginden: oj to jeszcze sporo zobaczysz. Znajomy musiał uczyć się jakiegoś nieużywanego języka, a jak się spytali czemu muszą się tego uczyć to odpowiedział: "ja musiałem się tego nauczyć to wy też"
Takie przedmioty jak "Wstęp do programowania" często są prowadzone przez jakiś starych gości, żeby poopowiadali ciekawostki jak to kiedyś było, bo i tak nic sensownego pewnie się na nich nie nauczysz.
Ale wiesz, że program "Wstęp do informatyki" zawsze trafia do największych głąbów na uczelni, prawda? Bo wywalić takiego nie idzie, to daje mu się najbardziej ciulowe zajęcia :)
Sikorski odwala taką robotę na arenie międzynarodowej, Tusk odblokował 600mld. Takich polityków nam trzeba. Poważnych i szanowanych. W komentarzu zdjęcie dla kontrastu. #polityka
Dzisiaj miałem zajęcia pt. "Wstęp do programowania", bo zacząłem studia zaoczne dla papierka. Prowadząca:
- nie miała pojęcia o podstawach Javy
- wychwalała Pascala
- uważała, że obecnie najważniejsze języki programowania to C i Fortran
- nie wiedziała, że istnieją języki funkcyjne
- nie wiedziała czym dokładnie jest asembler
- nie znała języków bez statycznego typowania
- uważała, że numerowanie od 0 to głupota i fanaberia C, normalne języki numerują tablice od jedynki.
- nie zna IEEE 754.
xD xD xD xD xD
#programowanie
To się powoli zmienia, ale ta kadra musi wymrzeć by osiągnąć jakąkolwiek jakość
@instinCtoriginal: na pewno nie nowa na tym świecie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@instinCtoriginal: "wychwalała Pascala" ...no chyba nie :D
Prowadząca - skończyła studia ~25 lat temu i prawdopodobnie od tego czasu uczy.
@Ginden: w sumie to przyjmując pewne założenia, można by tę tezę przynajmniej częściowo wybronić.
edycja: sprawdziłem o kogo chodzi i faktycznie ta Pani powinna dać sobie spokój
- zmuszania ciebie do pracy (deadline)
- pokazywania, że jest coś co się może przydać (w idealnym świecie: pokazać i nauczyć)
- poznawania fajnych ludzi o podobnych zainteresowaniach
- czasem trafi się na prawdę inspirujący prowadzący (należy to traktować jako prezent od losu)
Z tymi założeniami da się obronić naukę na uczelni. (Chciałem napisać "państwowej", ale na prywatnych jest jeszcze
Ale wiesz, że program "Wstęp do informatyki" zawsze trafia do największych głąbów na uczelni, prawda? Bo wywalić takiego nie idzie, to daje mu się najbardziej ciulowe zajęcia :)
Komentarz usunięty przez autora