Wpis z mikrobloga

@mraauuu: ale może ci ludzie coś wcześniej opłacili, albo coś - być może to jest jakoś uregulowane.

@FanUster: @takasobie: w metrze właśnie chyba trzeba mieć pozwolenie, ale nie wiem jak w parkach, na placach itp. Jeżeli faktycznie to jest tak na luzie, to fajnie ;)
@kontra: w metrze po prostu kiedyś zagadałam do kolesia, który grał na gitarze, i w tym samym momencie on sie zwijał z miejsca, a w jego miejsce wpadał inny ziomek z gitarą. i zauważyłam, że jeden drugiemu dawał jakąś przepustkę nadaną z zarządu metra. także zakładam, że chyba jest to darmowe, ale trzeba mieć pozwolenie żeby grać na wysepkach ;)
@ufoporno: Czemu nazywasz kogoś żebrakiem, kiedy zarabia swoim talentem? @mraauuu: Na bańkach w 2 godziny zarobiłem 80 funtów ale 20-30 funtów kosztuje płyn(btw w Krakowie też robiłem te bańki 2 lata temu i wyszło koło 50 zł za dzień zabawy ;p) . Na gitarze trochę gorzej, bo wirtuozem nie jestem ;(
@kontra: Wydaje mi się że w Polsce też dałoby radę wyciągnąć coś więcej niż kieszonkowe. W dużych miastach jest trochę tego typu ludzi ale nie na tyle żeby było jakoś specjalnie tłoczno, głównie przy dworcach, ruchliwych ulicach, rynkach i galeriach. Raz ktoś na bębnach pogrywa, innym razem na gitarze, mają dosyć pełne sakiewki zawsze jak ich mijam. :)
W metrze musisz miec zezwolenie ale jest darmowe, w parkach na ulicach pozwolenie jest zdobyc ciezej bo jest z cansilu ale jak nie masz to najczesciej kaza ci odejsc i nie dostaniesz mamdatu