Wpis z mikrobloga

@TriarchicznaTeoriaSternberga:

Ogółem dzień pierwszy:

Ponad dwugodzinne czekanie na przyjęcie w sali obiadowej, w której to moherki biją się #motzno o to co puścić w telewizorze. Wybór najczęściej pada na trudne sprawy. Oczywiście w każdej sali też jest telewizor z magiczną maszyną "System Telewizji Szpitalnej", czyli daj 2 złote i oglądaj godzinę. Dostałem już obiad (barszcz instant #winiary) i kolację - 3 kromki chleba, kostka masła i 5-10dag twarogu suchego. Na
@Spizgany_Majk: Jak byłem młodszy to też dużo leżałem w szpitalach i w sumie wyszedłby miesiąc leżenia. :D Nuda straszna najgorsze były okresy gdy się leżało dwa tygodnie. I to z dala od domu bo 100km więc rodzice też czasu nie mieli wpadać.