Wpis z mikrobloga

Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek w oczach żołnierzy i myśli sobie:

- K@rwa rozklejają się, z takich żołnierzy nie będę miał pożytku.

Kapitan postanawia ich zmotywować i krzyczy:

- Żołnierze! W Afganistanie albo my ich albo oni nas! Daję k@rwa 100 dolców za głowę każdego Afgana!

W oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza i chęć walki. Zaczynają wznosić wojenne okrzyki i razem się nakręcać.

Samolot powoli zniża się do lądowania, a żołnierze drą się jak zwierzęta,w oczach amok.

Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi.

Tylna część samolotu się otwiera, żołnierze wypadają i jak charty poszli w pole...

Kapitan myśli:

- Co to k@rwa było?!

Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł.

Krzyczy:

- Co wyście k@rwa narobili?!

A żołnierze:

- Ale panie kapitanie sam pan mówił 100 za głowę!

Kapitan przerażony:

- To było k@rwa dopiero międzylądowanie w Krakowie....

#suchar