Wpis z mikrobloga

Tak mi sie jakos przypomniało. Za dzieciaka wracałem do domu, mieszkałem w bloku i w piwnicach były małe okienka z kratami i znalazłem tam małego kotka w ktory utknął głowa w tej kratce. Wyciagnalem go i zabrałem do domu, strasznie był wystraszony ale zjadł

Popil i poszedłem spac. Rano patrzę kota nie ma a ze miałem balkon otwart pomyslielismy z mama ze uciekł, trudno uciekł to uciekł. Po 2 dniach okazało sie