Wpis z mikrobloga

@iniacz: Zatrucie alkoholem nie jest niczym dziwnym. stan upojenia czy alkoholowego czy zwiazanego z innymi substancjami jest sposobem na zmiane postrzegania - nawet zwierzeta to robia. Wszystko obraca sie dookola sprawiania sobie przyjemnosci, a kto jak to robi to mnie nie obchodzi DO momentu w ktorym nie wplywa na mnie.
  • Odpowiedz
  • 2
@iniacz: a ja właśnie minimalizuje i dziwię się, że kiedyś mi się chciało truć ciało czymkolwiek...

W minimalnych ilościach czasem można ale teraz zdarza mi się kieliszek wina czy szklanka w----y raz na 2-3 miesiące i niczego mi nie brak

Sportu zawsze brak ;-)
  • Odpowiedz
@sspiderr: nie, nie :) napatrzyłam się dziś na rozlewających, tłukących i przewracających się. Znaczy świetna impreza była. I to mnie skłoniło do takich przemyśleń.
  • Odpowiedz
@iniacz: wiesz, ja nie pilem na swojej 18, potem juz bardzo okazyjnie, od kiedy biegam to raczej malo. Najwiecej w wieku 16 lat i mi przeszlo - probowanie zakazanego owocu.

Fajnie wypic 4 piwa, ale nie 14. Wszystko jest dla ludzi.
  • Odpowiedz
@13czarnychkotow: I właśnie smuci mnie, że ludzie potrzebują narkotyku do rozluźnienia się. I że to czasami się kończy utratą kontroli nad sobą, że wręcz chcą się sponiewierać. Tego nie rozumiem. Bo picie dla smaku, towarzystwa, rozluźnienia bez robienia bydła jest jak najbardziej ok.
  • Odpowiedz
@iniacz: Żeby nie myśleć, nie pomyślałaś że upośledzeni mogą mieć w jednej kwestii lepiej? Nie myślą że są z-----i że nikt ich nie chce a ich życie nie ma sensu.
  • Odpowiedz
@iniacz: bo dla niektórych świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia i muszą się raz na jakiś czas odciąć, a a-----l jest najłatwiej dostępnym gównem. Takie przynajmniej jest moje zdanie i jakby dostęp do zielonego był łatwiejszy w tym z------m kraju to bym praktycznie alkoholu nie używał.
  • Odpowiedz