Wpis z mikrobloga

@M4NGO: Skończyłem studia kilka lat temu. Jakimś cudem mam też pracę.

A Ty biedaku co? Sprawdzasz co 5 minut maila czy przypadkiem kuponik na 5 dolarów nie przyszedł, bo za głupi jesteś aby w regulaminie który zaakceptowałeś sprawdzić, że jednak nigdy nie przyjdzie? Nawet mi Cię nie szkoda.

Ale łap plusa na otarcie łez.
@squeezed:

Czas poświęcony na "skorzystanie" z promocji - kilkanaście sekund.

Czas poświęcony na przeglądanie regulaminu - wielokrotnie dłuższy.

Efekt? Dokładnie taki sam w obu przypadkach. Ty nie masz 5$, my nie mamy 5$, za to zmarnowaliśmy o wiele mniej czasu. Polecam się zastanowić nad tym kto tu jest głupcem.
@squeezed: W banku czytam, w głupiej promocji nie, ponieważ nie grożą mi z tego powodu żadne potencjalne konsekwencje. Otóż widzisz, bycie inteligentnym i świadomym konsumentem nie polega na tym aby czytać wszystko i wszędzie, ale na tym aby wiedzieć kiedy czytać jest warto. Prosty rachunek potencjalnych korzyści i strat.

Jak dorośniesz i przestaniesz bezrefleksyjnie opierać swoje życiowe postępowanie na sloganach, zasłyszanych od autorytetów w necie, to sam to zrozumiesz.