Wpis z mikrobloga

#praca #zagranico

Za parę dni będę u znajomego w norwegii i będę czegoś szukał, ale mimo, że język już tak na A2, to jednak zdaje się, że w tym roku to nie tak łatwo.

A że potrzebuję oszczędzić w ciągu najbliższych 11 miesięcy jakieś 25-30 tys. złotych w różnych walutach, to proszę o pomoc.

Gdzie uderzać jak Norge nie wypali?

Może ktoś doradzi, może ktoś pomoże?

(stanowisko - robol, robiłem coś na produkcji, na budowie, w restauracji na kuchni i jako kelner - wszystko po trochu)
  • 11
@RomanoItaliano: w uk jak znajdziesz robolską pracę to masz 1000+ funtów na miesiąc pracując 40h tygodniowo za minimalną krajową. wydasz 300 na pokój, żyjąc oszczędnie kolejne 300 na życie, 400 funciaków zostanie Ci w kieszeni. Robiąc po godzinach i w soboty jeszcze trochę więcej.
@RomanoItaliano: Czemu #!$%@?? A zarobisz lepiej w Polsce? Od czegos trzeba zaczac. Zawsze mozesz sobie poszukac dodatkowej pracy w weekendy, niezbyt ciezkiej i zawsze £300-£400 na miesiac do tego £1k dorobisz.

Ja mialem okres ze pracowalem w wydawnictwie na stazu za £1000/miesiac i kelnerowalem w restauracji wieczorami i w weekendy.
@w_szafa: a jesteś tam i mógłbyś nieco pomóc w ogarnięciu w razie problemów paru spraw? Bo do do Anglii trochę ciężko na stopa i szukać mając namiot...

(w razie czego to jestem starym wykopowiczem...)

@bluehead: no bo jak ktoś pracował trochę w Norwegii to te stawki nie wyglądają już super atrakcyjnie, no ale jak będzie trzeba.

Mógłbyś coś więcej doradzić? Tj. jakieś stronki wynajem praca etc. ?
@RomanoItaliano: 9 lat temu zaczynale w rzezni, praca przez agencje, bez jezyka nie polecam, chyba ze naprawde masz szczera chec nauki. Ja mialem zupelnie inny cel - osiedlic sie, nie zbierac kasy jak ty. Poza tym jak byles w Norwegii i masz tam kontakty to po co sie pchac do UK?
@bluehead: tam gdzie pracowałem nie ma już miejsca, chociaż jeszcze to sprawdzę. No i w Norwegii nie jest teraz tak super jak się niektórym wydaje.

Tak czy inaczej lecę tam w piątek i mogę trochę pobyć u znajomego, ale jak mi nie będzie szło to muszę mieć jakąś opcję awaryjną.

Z angielskim to raczej nie ma u mnie problemów - C1.

Może jeszcze przed wylotem zdążę odwiedzić jakąś agencję pracy.
@RomanoItaliano: zalezy o jaka pomoc Ci chodzi, namiary Ci moge dać i info gdzie szukac lokum i pracy, jakie biurokracje musisz spełnić i co mówić w banku zakładając konto to spoko; jeśli szukasz kogoś kto Cię na lewo pare dni przenocuje to raczej ciężko bo sami mieszkamy w wynajętym mieszkaniu z landlordem piętro niżej.

Zacznij już teraz od rejestracji spotkania w sprawie NIN (national insurence number) bo to poważnie przyspieszy Ci