Wpis z mikrobloga

290899,38 - 7,32 = 290892,06

Dzisiaj rekord, ponad 7 km bez zatrzymywania się. Wcześniejsze 5 km, które "były nie do przebiegnięcia" poszły w niepamięć. Jest progres, jednak też są pewne kłopoty. Po ok. 5 km miałem bóle w okolicach obu kostek. Teoretycznie miałem jeszcze siłę, aby przebiec kolejne kółka, jednak z obawy o kontuzję, dałem sobie spokój... a w planach marzyło mi się 10 km. (bieżnia żwirowa) Pytanie za 100 punktów, czy są jakieś ćwiczenia, które mogłyby wzmocnić wyżej opisane mięśnie? Czy może za dużo chciałem przebiec i lepiej te dystanse zwiększać sukcesywnie powoli? P.S. miałem dzisiaj bardzo ciężki dzień, ogólnie humor i samopoczucie do dupy, ale po tym biegu czuję się o wiele lepiej.

#biegajzwykopem #sztafeta
źródło: comment_Zs3d4eOP660aIlTBorzybGnkcaJ6Tch6.jpg
  • 3
@malapuma: rozgrzewka była krótka, rozciąganie, podskoki itp. ale nie trwała więcej niż 5 minut. Następnym razem bardziej się przyłożę i zobaczę, czy to jest problemem. Może ktoś ma jeszcze jakieś rady, doświadczenie w temacie?