Wpis z mikrobloga

Tadeusz Różewicz w dobrej formie. :)

Cierń

nie wierzę

nie wierzę od przebudzenia

do zaśnięcia

nie wierzę od brzegu do brzegu

mojego życia

nie wierzę tak otwarcie

głęboko

jak głęboko wierzyła

moja matka

nie wierzę

jedząc chleb

pijąc wodę

kochając ciało

nie wierzę

w jego świątyniach

kapłanach znakach

nie wierzę na ulicy miasta

w polu w deszczu

powietrzu

złocie zwiastowania

czytam jego przypowieści

proste jak kłos pszenicy

i myślę o bogu

który się nie śmiał

myślę o małym

bogu krwawiącym

w białych

chustach dzieciństwa

o cierniu który rozdziera

nasze oczy usta

teraz

i w godzinie śmierci

#odchaming #poezja #wiersznadzis
  • Odpowiedz