Aktywne Wpisy
![Asarhaddon](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Asarhaddon_A72O9jBFPq,q60.jpg)
Asarhaddon +57
Ładnie się pobudowałem? Jakie byście dali ogrodzenie, żeby było widać bogactwo, ale, żeby plebs nie mógł się dostać do środka?
#budujzwykopem #dom
#budujzwykopem #dom
![Asarhaddon - Ładnie się pobudowałem? Jakie byście dali ogrodzenie, żeby było widać bo...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/4079d4120c42300870c2c34cf00cbf07299218135f39983de7bbde723a5be561,w150.jpg)
źródło: temp_file7086951504940448995
Pobierz![ZenujacaDoomerka](https://wykop.pl/cdn/c0834752/06efa58be51d6f2a5f4d5c9a12d91b36f6ea382f2638a4bd0e90f9bd52736825,q60.jpg)
ZenujacaDoomerka +141
Kiedy ludzie w końcu pogodzą się z tym, że życie nie jest sprawiedliwe?
Że te chamskie dzieci z podstawówki i gimnazjum pewnie żyją szczęśliwie z rodzinami a nie zostali śmieciarzami
Że te szony z bodycount 100+ są szczęśliwe i budują relacje mimo tego co mówią inni a nawet zakładają rodziny
Że ci aroganccy i zadufani w sobie faceci są najbardziej poważani w zawodzie i życiu towarzyskim
Że z bycia dobrym nic nie
Że te chamskie dzieci z podstawówki i gimnazjum pewnie żyją szczęśliwie z rodzinami a nie zostali śmieciarzami
Że te szony z bodycount 100+ są szczęśliwe i budują relacje mimo tego co mówią inni a nawet zakładają rodziny
Że ci aroganccy i zadufani w sobie faceci są najbardziej poważani w zawodzie i życiu towarzyskim
Że z bycia dobrym nic nie
– Stirlitz, jesteście Żydem! – stwierdził nagle Müller, gdy standartenführer opuszczał jego gabinet.
– No coś pan, jestem uczciwym Rosjaninem – dumnie odparł Stirlitz.
Himmler wzywa jednego ze współpracowników:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową...
– 45.
– A czemu nie 54?
– Bo 45!
Himmler zapisuje w aktach „charakter nordycki” i wzywa następnego:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
– 28.
– A czemu nie 82?
– Może być i 82, ale lepsza jest 28.
Himmler zapisuje w aktach „charakter bliski nordyckiemu” i wzywa kolejnego:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
– 33.
– A czemu nie... a, to wy, Stirlitz.
– Jak wy się naprawdę nazywacie?
– Tichonow – odpowiedział Stirlitz.
– A wy?
– Broniewoj.
– No, Müller, wkopaliście się!
Stirlitz wychodzi ze swojego tajnego lokalu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To znak, że żona powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.
#suchar #humor #kawal #stirlitz
– To zasadzka! – pomyślał Stirlitz.
Nie wiedział, że omyłkowo otworzył lodówkę.
Wróciwszy do swego gabinetu Muller zauważył, jak Stirlitz w podejrzany sposób kręci się w pobliżu sejfu.
- Co tu robicie Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odpowiedział Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Muller wychodząc.
Na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie...?
Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Ale Stirlitza nie było.
Widocznie już odjechał - pomyślał Muller.
Wszystkie są
Stirlitz szedł nocą przez las i nagle zobaczył na gałęzi parę świecących oczu.
- Sowa - pomyślał Stirlitz.
- Sam jesteś sowa - pomyślał Müller.
Stirlitz z Plejshnerem szli ulicą i omawiali plan przyszłej operacji. Nagle padł strzał i Plejshner z jękiem osunął się na ziemię. Stirlitz obejrzał się w jedną stronę – nikogo, potem w drugą – też nikogo.
– Pewnie mi się wydawało – pomyślał.
Stirlitz zaatakował znienacka. Znienacko bronił się tak jak umiał. A Umiał to też był nie lada zawodnik...
Szybkościomierz samochodu Bormanna pokazywał 80 km/h. Obok szedł Stirlitz udając, że
Tajna narada w Kancelarii Rzeszy. Nad mapą pochylają się Hitler, Himmler i reszta zgrai. Nagle do pomieszczenia wchodzi Stirlitz. Ma ze sobą tacę z pomarańczami, którą stawia na stole, po czym wyjmuje miniaturowy rosyjski aparat szpiegowski wielkości cegły, ważący 12 kg, i z wysiłkiem zaczyna fotografować wszystkie tajne plany.
- Kto to jest?! - syczy Hitler.
- Eee... to Stilritz. Ten piekielny rosyjski szpieg - mruczy Himmler.
- Czemu go
Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały.
Stirlitz wiedział, wiedział również, że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć.
Stirlitz, wychodząc z baru, poczuł silne uderzenie w potylicę. Szybko odwrócił się – to był asfalt.
– To zasadzka! – pomyślał Stirlitz.
- To Stirlitz! - pomyślała Zasadzka
Stirlitz rządzi.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stirlitz
Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszatka, może przypięty do piersi rosyjski order, a może ciągnący się za nim spadochron?
---------
Podczas przesłuchania przez Müllera Stirlitz był zmuszony twardo postawić na swoim. Tak, Gestapo codziennie wymyślało nowe sposoby wymuszania zeznań.
- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.
Stirlitz budzi się z okropnym bólem głowy. Mętnym wzrokiem spogląda wokół: na stole bateria pustych butelek, obok naga posiniaczona kobieta, poza tym potworny bałagan, połamane meble...
Uśmiecha się radośnie. W tym dniu, dniu Armii Czerwonej, zachował się jak prawdziwy radziecki oficer.
Stirlitz budzi się z okropnym bólem głowy. Mętnym wzrokiem spogląda wokół: na stole bateria pustych butelek, obok naga posiniaczona kobieta, poza tym potworny bałagan, połamane meble...
Uśmiecha się radośnie. W tym dniu, dniu Armii Czerwonej, zachował się jak prawdziwy radziecki oficer.
Mueller wiedział, że Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiają łyżkę w szklance z herbatą. Chcąc sprawdzić Stirlitza, zaprosił go na herbatę. Stirlitz wsypał cukier do szklanki, zamieszał, wyjął łyżeczkę, położył ją na spodeczku, po czym pokazał Muellerowi język.