Wpis z mikrobloga

Chciałbym żyć w reklamie, rano budziłbym się szczęśliwy, że mogę zjeść Nutellę i płatki śniadaniowe, mama wkładałaby mi Danone i jakiś produkt Kinder do plecaka, a ja mamie jakiegoś wafelka, którego odkryłaby w pracy podczas ważnej prezentacji, dzięki temu zdobyłaby nowych klientów i polepszyła dobrobyt i klimat w naszym i tak idealnym domu. W szkole same piątki, tata jechałby super autem, które w naszym świecie jest zwykłym rodzinnym dupowozem, ale nie tam, w tym miejscu jest to prestiżowe auto, które zostało kupione na super preferencyjnych warunkach, wzbudzając zazdrość pracowników korporacji taty, który są na wyższych stanowiskach i mimo, że teoretycznie są wyżej w hierarchii, a więc powinni mieć lepsze życie, to jednak tata swoimi wyborami, co krok udowadnia im, że jest lepszym człowiekiem. Mama zawsze używa najlepszego proszku/płynu do płukania/wybielacza/szamponu/płynu do mycia naczyń/płynu do higieny intymnej/środka do wybielania odbytu i do tego nawet jeżeli dotyczy jej problem nietrzymania moczu, może rozkraczyć się jadąc rowerem, bo ma specyfik na to. W szkole same piątki, wszystko kupione w promocji w dużym supermarkecie. Nigdy się nie nudzimy, bo operator TV dba o to, żebyśmy zawsze mieli to czego potrzebujemy, internet nie zacina, wakacje mamy za grosze, bo biuro podróży o to zadbało. Ogrom zajebistości jest tak ogromny, że mógłbym pisać o tym jeszcze długo, ale nie mam na to czasu, muszę ogarniać swoje prawdziwe życie. #reklama #zycie #marzenia Aha to nie jest #pasta

  • 9