Wpis z mikrobloga

@tony-rocky-1238: Putin sobie szukać może sojuszników tylko że nie ma Chinom nic ciekawego do zaoferowania - może oprócz wcześniej wspomnianej Syberii. Tak jak już pisałem - Dla Chin Rosja nie jest żadnym sojusznikiem ani nawet równoważnym partnerem. Do tego Rosja to dla Chin sól w oku bo to drugie mocarstwo w regionie, a bez Rosji Chińczycy trzęśli by całą Azją.
  • Odpowiedz
Jak będzie trzeba szukać Putinowi sojuszników tam ma najbliżej.


@tony-rocky-1238: Bliżej to ma do Niemiec, niż do Chin. Z Chinami Rosji nic nie łączy, a Rosja oddała tereny należące do Chin dopiero w 2008 roku.

Wojna z Chinami to sprawa z 1969 (nie 1939). W dodatku, Chiny to państwo obronne, i w sprawie Krymu ostro potępili Rosjan. Putin, który szafuje "prawem do samostanowienia się narodu", niewprost podważa sprawę Tybetu w
  • Odpowiedz
@Wandsbeker: ma do zaoferowania spokój z jego strony od północy i zachodu, ropę i wojskowe technologię. Fakt zgodzę się że dużo dzieli ale to wszystko powoli się ociepla. Za 10 lat będzie już inna gadka
  • Odpowiedz
ma do zaoferowania spokój z jego strony od północy i zachodu i wojskowe technologię.


@tony-rocky-1238: a po co miałby oferować im spokój? Chiny to druga gospodarka świata i w tej chwili wydają na wojsko więcej niż Rosja.

Fakt zgodzę się że dużo dzieli ale to wszystko powoli się ociepla. Za 10 lat będzie już inna gadka


@tony-rocky-1238: czemu niby za 10 lat miałoby to się zmienić? Co takiego
  • Odpowiedz
@tony-rocky-1238: nie widzę żadnych oznak ocieplania się sytuacji. Chińczycy to pragmatyczny naród, nie mają wrogów i przyjaciół tylko interesy. A ich interesem jest sprowadzić Rosję do roli dostarczyciela żarcia i surowców. Chińczycy chcą zostać supermocarstwem a Rosja im w tych aspiracjach na pewno nie pomoże.

@Myrten: nie chodzi o żaden spór graniczny. Chodzi o to, że rosyjski daleki wschód jest zasiedlany przez Chińczyków cały czas i w przeciągu
  • Odpowiedz
@Wandsbeker: Skąd czerpiesz dane o zasiedleniu Syberii przez Rosjan? Zgadza się że Chiny chcą zostać supermocarstwem ale na drodze temu nie stoi Rosja a USA które wspiera znienawidzoną Japonię i inne państwa do których Chiny mają pretensje terytorialne. Antagonizując Rosję Chiny miały by przeciwko sobie praktycznie cały świat a tak mają północną flankę bezpieczną i militarnie silnego sojusznika + tani dostęp do zasobów.
  • Odpowiedz
@zerozero7: tak sie zastanawiam czy

W grudniu 2004 roku Władimir Putin wyraził wstępną zgodę na zwrot całego spornego terenu w rejonie ujścia Ussuri do Amuru, także Yinlong (Wyspy Srebrnego Niedźwiedzia, dla Rosjan - Wyspy Tarabarowa) i połowy Heixiazi (Wyspy Czarnego Niedźwiedzia, dla Rosjan - Wielkiej Wyspy Ussuryjskiej). Zwrócono go Chinom 20 lipca 2008 roku[5], a oficjalne przekazanie 340 km² nastąpiło 14 października[6].


nie jest czasem chęcią ze strony Putina pojednania
  • Odpowiedz