Wpis z mikrobloga

Dzień 25 2/2 #rysowaniew30dni

A tak właśnie, drogie dzieci, nie rysuje się mangi. Widzicie, kto to miał być, nie? I widzicie, że on tak nie wygląda...

Kurde... Nie ogarniam o co w tym chodzi. Nie mogę zrozumieć Tego Czegoś, co siedzi w mandze. Rysunki z książki Kistlera łapałem w lot, on potrafił pokazać dokładnie to, czego się na pierwszy rzut oka nie widzi. A tutaj nic... Czasami, podczas tych miernych prób, To Coś przemyka szybko, jak lis we mgle. Ledwo zdam sobie sprawę, że to było właśnie To... ale wtedy już tego nie ma. Nie mam szans tego uchwycić w ten sposób, w który robiłem to do tej pory. Muszę coś wymyśleć.
Pobierz
źródło: comment_l7rn1awPLIJEJLB69QCoBgLVPEhgitx8.jpg
  • 5
@Goryptic: Słucham? Nie sugeruję, żebyś uczył się fotorealistycznych twarzy bo wiem, że nie taki masz cel, ale jakbyś przez chwilę przestudiował jak wygląda normalna twarz to dużo łatwiej byś zrozumiał też wszelkie stylizacje. Ale oczywiście możesz się również obrazić i dalej walczyć bez większych postępów, może pokora jest przereklamowana w tym zawodzie? ; )
@Goryptic: Tak mnie to ciekawi, że wcześniej wręcz zachwycałeś się, że wszystko jest bryłą, czy to rysujesz domki, kwiatki czy kuleczki, a nagle oburzasz się, że ktoś pokazuje Ci, że głowa i ciało też są bryłami.

Upieraniem się przy tych płaskich, niekształtnych twarzach odrzucasz to, czego nauczyłeś się we wcześniejszych dniach.